Objaśnienia Ewangelii na uroczystość Wszystkich Świętych


Objaśnienia Ewangelii na uroczystość Wszystkich Świętych
31 października 2019

Objaśnienia Ewangelii na uroczystość Wszystkich Świętych

 

Na uroczystość Wszystkich Świętych

EWANGELJA
zapisana u św. Mateusza w rozdziale V. w. 1-12.

W on czas, widząc Jezus rzesze, wstąpił na górę; a gdy usiadł, przystąpili ku Niemu uczniowie Jego, a otworzywszy usta swe, nauczał ich, mówiąc: Błogosławieni ubodzy duchem, albowiem ich jest królestwo niebieskie. Błogosławieni cisi, albowiem oni posiędą ziemię. Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądają. Błogosławieni pokój czyniący, albowiem nazwani będą synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem ich jest królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć będą, i prześladować was będą, i mówić wszystko złe przeciwko wam kłamiąc, dla mnie. Radujcie się i weselcie się albowiem zapłata wasza obfita jest w niebiesiech.

OBJAŚNIENIA.

(1) Dzisiejsza Ewangelja jest początkiem dłuższej nauki, jaką P. Jezus, po powołaniu dwunastu Apostołów, wypowiedział na górze Błogosławieństw, po części do uczniów, po części do rzeszy. Zawiera w sobie ośmioro błogosławieństw, które są źródłami wszelkiego szczęścia prawdziwego, tak doczesnego jak i wiekuistego. Ze źródeł tych szczególnie obficie czerpali wszyscy Święci, nie tylko ci których imiona Kościół św. z czcią przechowuje, ale i ta rzesza wielka, której nie mógł nikt policzyć, ze wszech narodów i pokoleń ludzi i języków, – tych, o których pamięć zaginęła na ziemi, ale którzy na wieki królują w niebie. Ze źródeł tych nie mniej czerpać powinni wszyscy, pragnący zostać świętymi, tj. dostać się do nieba. Dlatego to tę właśnie Ewangelję Kościół św. naznaczył na dzisiejszą uroczystość. Dodaję, że łacińskie słowo beati oznacza nie tylko błogosławionych, ale też w ogóle szczęśliwych.

(2) Najprzód tedy: Błogosławieni ubodzy duchem. Powiedziano ubodzy duchem, abyśmy rozumieli, że jakkolwiek to błogosławieństwo przystępniejszem jest dla rzeczywiście ubogich, przecież otworem stoi także dobrze się mających, a nawet dla bogatych. Najniższym, i to pod grzechem obowiązującym stopniem ubóstwa jest sumienna rzetelność, nie pożądająca cudzego mienia, ani sobie nie przywłaszczająca; 2-gim stopniem, też po części przynajmniej obowiązującym pod grzechem, jest pozbywać się żądzy bogactw, czyli chciwości, o której mówi Pismo św., że jest korzeniem wszego złego; 3-ci stopień, to cierpliwie znosić niedostatki, jakie pod względem mieszkania, żywności i odzienia w życiu ubogiem trafiają się często, ale i bogatych nie zawsze omijają; 4-ty stopień ujmować sobie, żeby tem więcej dawać na ubogich, na kościoły, na cele publiczne a zbożne; 5-ty stopień: wstępując do zakonu, albo też w świecie zostając, rozdać wszystko, co się ma na dobre uczynki i pójść za ubogim P. Jezusem. Takim w szczególności obiecuje Pan Jezus stokrotną nagrodę w tem życiu, a nadto żywot wieczny. Środkiem głównym, ale niezbędnym, żeby dostąpić jego błogosławieństwa, jest ograniczać swoje potrzeby rzeczywiste, a nie wymyślać, ani tworzyć sobie nowych.

(3) Błogosławieni cisi. Cichymi są przede wszystkiem tacy, co się nie złoszczą ani oburzają i dlatego nie krzyczą, jak to czynią gniewliwi i popędliwi. Ta cichość bynajmniej nie jest jakąś ślamazarnością, ale polega głównie na usposobieniu, że się nie obrażamy za osobiste zniewago, nie jesteśmy mściwi, ale wyrozumiali i przebaczający. Kto posiada tę cichość, ten bliźnich ile tylko może oszczędza; woli sam dużo znosić, niż żeby z jego powodu kto inny miał cierpieć; jest delikatny i uprzejmy w swoich sądach i mowach o drugich i całem obejściu z ludźmi. Najważniejszą jednak cechą cichości jest szczera, prosta życzliwość, nieograniczająca się na frazesach, ale gotowa poratować i pocieszyć kogo i w czem może. Tacy posiędą ziemię, tzn. zdobędą sobie serca ludzi i Serce Boże.

(4) Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni będą pocieszeni. Nie żąda P. Jezus, abyśmy chodzili po świecie wiecznie zapłakani i skwaszeni, owszem uczniom swoim obiecuje, że choć ogarnie ich smutek, to prędko w wesele się obróci. Płaczą ci, którzy według rozumienia świata smutne wiodą życie, bo nie wylewają się na rozkosze i używanie, dla których życie nie jest czasem zabawy, ale którzy pojmują życie na serio i wiedzą, że ono ma wysoki cel i zadanie. Celem i zadaniem życia i czasu naszego jest, zarobić na wieczne zbawienie przez wierną służbę u Boga i Pana naszego. Tacy przejąwszy się poczuciem obowiązku, w niczem sobie nie folgują, ale są jak dobry sługa, nie pomyślą o sobie, póki we wszystkiem nie spełnią obowiązku swego.

(5) Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości. Sprawiedliwość jest cnotą, oddającą każdemu co mu się należy: Bogu cześć i posłuszeństwo, bliźnim życzliwość w sercu, słowach i uczynkach, sobie wreszcie poznanie swojej nędzy i słabości. Jak głodnemu chleb na myśli, a spragnionemu woda, tak też ma być u tych, co łakną i pragną sprawiedliwości. Ty czgo przede wszystkiem szukasz, o czem najwięcej i najmilej pamiętasz? Porachuj się.

(6) Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Miłosierdzie, jak w ogóle każda cnota, przede wszystkiem wewnątrz nas być powinna, i jeżeli nie wpływa na nasz rozum, wolę i serce, nie jest cnotą, nie jest miłosierdziem. Miłosierdzie więc sprawia, że rozumem pojmują, wyrozumiewam położenie potrzebującego pomocy, sercem je odczuwam, jakby swoje własne, a całą siłą woli chcę je naprawić. Gdzie rozum, serce i wola tak są nastrojone, tam łatwo język znajdzie co ma mówić, oko odgadnie jak spojrzeć, a ręka do czego się ma przyłożyć. Tacy nawzajem znajdą miłosierdzie i u Boga i u ludzi.

(7) Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądają. Czystość serca wyklucza: (1) ten najobrzydliwszy brud grzechowy, który ludzie we wszystkich językach jednozgodnie nazywają „nieczystością”. Nie pochlebiaj sobie, że ją posiadasz, jeśli lubisz mówić słowa dwuznaczne i bezwstydne, bo z obfitości serca usta mówią, albo jeżeli się lubujesz w uczynkach nieskromnych, bo z serca wychodzą złe myśli … cudzołóstwa, porubstwa. (2) Czystość serca jest to wstręt do każdego brudu czyli grzechu; wstręt ten sprawia, że z daleka od grzechu stronimy, a skalawszy się, czem prędzej się go pozbywamy przez spowiedź i żal serdeczny; (3) polega na czystości intencji czyli zamiarów we wszystkich sprawach i przedsięwzięciach naszych; (4) wreszcie sprawia, że i nasze skłonności, każde nasze „lubiꔄnie lubię” mają za przedmiot rzeczy czyste i ze wszech miar dobre i szlachetne.

(8) Błogosławieni pokój czyniący, albowiem nazwani będą synami Bożymi. Oto najwyższa jaka może być nagroda, zbliżająca nas do godności samego Pana naszego Jezusa Chrystusa, który pierwszy uczynił pokój między Bogiem i ludźmi. Pokój jest trojaki: (1) z Bogiem, polegający na szczerem uznaniu Jego panowania a naszego poddaństwa, czyli na chętnem spełnianiu przykazań Jego i na poddawaniu się bez szemrania wszelkim zarządzeniom Opatrzności Jego; (2) pokój między ludźmi a sposób na to: jak najmniej od ludzi wymagać, a jak najwięcej im świadczyć. (3) Pokój z samym sobą, czyli pokój sumienia, aby sumienie nic mi nie wyrzucało, – i pokój serca, że chętnie na swojem poprzestaję i nie szarpią mnie żądze bogactwa, rozkoszy i władzy lub sławy. O to dbaj najprzód dla siebie, do tego i drugim dopomagaj odpowiednio do twego stanowiska i możności, a Bóg cię hojnie wynagrodzi.

(9) Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem ich jest Królestwo niebieskie. O jakże często ludzie nierozsądni, gdy są niewinnie potwarzani i prześladowani, narzekają i mówią: „żebym choć był winien, toby mi nie żal było cierpieć”. Mylą się w tem, bo oto Pan Jezus powiada, że tacy są błogosławieni i ich jest królestwo niebieskie, dlatego właśnie, że niewinnie cierpią. Tak cierpieli wszyscy męczennicy, wyznawcy, dziewice i wszyscy Święci, których dziś uroczystość obchodzimy. Tak nade wszystko cierpiał sam P. Jezus, tak cierpiała najbardziej ukochana przezeń Jego Matka. Ale też za to są oni też najbłogosławieńsi. Oni i wtedy nawet, kiedy to cierpieli, wiedzieli i czuli, że ich jest królestwo niebieskie. Tak i nam nie inna do tego królestwa droga. Przez krzyż Chrystusów, przez brzemię Jego lekkie i jarzmo wdzięczne, i my będziemy z Nim i ze Świętymi Jego królować w niebie.

Modlitwa kościelna.

Wszechmogący wieczny Boże,
który nam dajesz w jednej uroczystości
wszystkich Świętych razem czcić zasługi: prosimy Cię:
abyś upragnioną obfitość zamiłowania Twego,
za przyczyną mnogich pośredników darować nam raczył.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa,
Syna Twego, który z Tobą żyje i króluje,
w jedności Ducha Świętego,
Bóg na wieki wieków. Amen
.

Źródło: ks. H. Jackowski T. J. „Ewangelje niedzielne i świąteczne” (Wydawnictwo Księży Jezuitów, Kraków 1923).

« wróć