Zmartwychwstanie Pańskie świętem radości.


Zmartwychwstanie Pańskie świętem radości.
7 kwietnia 2020

Zmartwychwstanie Pańskie świętem radości.

 

Na niedzielę Wielkanocną.
Zmartwychwstanie Pańskie świętem radości.

„Jam Zmartwychwstanie i żywot, kto we mnie wierzy, choćby i umarł żyw będzie”. (Jan 11, 25.)

Obchodzimy dziś uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego. Radośnie biją dzisiaj wszystkie serca, radośnie biją dzwony, nie ma bodaj katolika, któryby dziś nie spieszył do kościoła, nie ma rodziny, którejby uroczysty nie podnosił nastrój.

W najpiękniejsze szaty zdobi się dziś Kościół, w uroczystych procesjach idą tysiące, a pieśń radosna weselem rozpiera piersi i wznosi się pod strop nieba; „Chrystus zmartwychwstan jest, wesoły nam dzień dziś nastał, którego z nas każdy żądał, tego dnia Chrystus zmartwychwstał, alleluja, alleluja”;  a poprzez modlitwy kościelne jak nić złota wije się radosny refren; „oto dzień, którym uczynił Pan, weselmy się i radujmy się w nim”.

Często nieświadomie weselimy się, bo chwila radosna nastraja nas bezwiednie na nutę radości; gdy po beznadziejnych, długich dniach zimy zawita wiosna, z nią radość wstępuje do serca; gdy po dniach smutku nastanie lepszy dzień, tem większa jest radość, im większy był smutek miniony.

Naprawdę smutne były dni, które minęły; dni męki i śmierci naszego Pana i Zbawiciela, dni smutku, łez i boleści; tem większa jest radość, która złoci nam dzień dzisiejszy, dzień chwały i wywyższenia, dzień zwycięstwa i triumfu Pana naszego, dzień Zmartwychwstania.

Lecz nie chciałbym, by radość nasza była bezwiedna, nie chciałbym, byśmy się weselili uniesieni falą ogólnej radości; chciałbym, by każdy katolik zrozumiał, czemu się dziś weselić trzeba.

Zmartwychwstanie Pańskie to dzień radości dla każdego chrześcijanina, bo cud zmartwychwstania Pana Jezusa to nieomylny dowód Jego bóstwa, a zatem jego boskie posłannictwo i boskiej Jego nauki; zmartwychwstanie Pańskie to pieczęć, którą Chrystus Pan przypieczętował boskość wiary, którą nam z nieba przyniósł na ziemię; „a jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, próżne tedy jest przepowiadania nasze, próżna jest i wiara wasza” (I. Kor. 15, 14.), mówi święty Paweł.

Wiedzieli o tem uczniowie, którzy w dzień zmartwychwstania Pana Jezusa pod wieczór idą do Emaus; jak oni kochali swego mistrza! Jak dumni byli z niego i jego nauki, mówiąc, że „potężny był w uczynku i w mowie przed Bogiem i wszystkim ludem”, jaka  radość była w ich sercach, że mieli to szczęście należeć do wyznawców Jezusowych i jego boskiej nauki; a oto mniemają, że spotkał ich bolesny zawód; wszystko prysło jak bańka mydlana, bo przedniejsi kapłani i starszyzna wydali na Niego wyrok śmierci i ukrzyżowali Go, a oni „wierzyli i spodziewali się, iż On miał odkupić Izraela”.

Więc smutni są i nie pocieszeni; a oto przystępuje do nich zmartwychwstały Pan; poznają Go po łamaniu chleba; jaka radość wstępuje w ich serca; przecież zmartwychwstał, więc zwyciężył śmierć, więc jednak był Bogiem i obiecanym Mesjaszem, więc jednak boska jest Jego nauka; jednak nie doznali zawodu, jednak mają to szczęście być wyznawcami tej przecudownej wiary, która daje człowiekowi świadomość jego wielkości i  godności, która poucza człowieka o jego boskiem pochodzeniu, boskim celu i przeznaczeniu, która daje człowiekowi świadomość, że z Bożych wyszedł rąk i do Boga powróci.

Cieszą się i radują, że są wyznawcami boskiego posłannika, który jedyny jako Bóg leczyć umie i może choroby ciała i duszy, umie i może w smutku pocieszyć, z upadku dźwignąć, grzechy odpuścić; radość rozpiera im piersi, że są uczniami tego, który mówi o sobie: „Jam zmartwychwstanie i żywot, kto we mnie wierzy, chociażby i umarł, żyć będzie na wieki” (Jan 11, 25.).

Wiele było cudów, które uczynił Pan Jezus, a które miały świadczyć o Jego boskiem posłannictwie; wiele proroctw i przepowiedni Jezusowych, które się spełniły, a które miały być świadectwem jego boskiej nauki; lecz cud zmartwychwstania Jezusa, który o własnych siłach, własną mocą wstał z grobu do życia jeż nie do zwyczajnego. Ludzkiego, lecz do życia chwalebnego, to cud nad cudy, który boskości Jezusa i Jego nauki dowodzi tak nieomylnie, że musieli ją uznać nawet najwięksi jego wrogowie, arcykapłani żydowscy i faryzeusze, którzy przecież na to wydali Jezusa na śmierć, by z nim uśmiercić i pogrzebać Jego naukę.

Niczego się tak nie bali, jak Zmartwychwstania Jezusowego; wiedzieli, że Pan Jezus swoje zmartwychwstanie przepowiedział: „podadzą go poganom ku naigrawaniu i biczowaniu i ukrzyżowaniu, a trzeciego dnia zmartwychwstanie” (Mat. 22, 18.), tak przecież wyraźnie zapowiedział Pan Jezus.

Więc gdy się przekonali dowodnie, że umarł, bo po otworzeniu włócznią serca wypłynęła krew i woda i gdy go złożono do grobu, który przywalono kamieniem bardzo wielkim, postawili straż żołnierzy rzymskich, by baczyli pilnie i strzegli grobu aż do dnia trzeciego, „aby snać nie przyszli uczniowie Jego i nie ukradli Go i powiedzieli ludowi, powstał z martwych; i będzie ostatni błąd gorszy niż pierwszy” (Mat. 27, 69.); a gdy się stało, czego się obawiali, gdy prawdziwie zmartwychwstał, „zebrawszy się ze starszymi, naradziwszy się, wiele pieniędzy dali żołnierzom, mówiąc, powiadajcie, iż uczniowie Jego w nocy przyszli i ukradli Go, gdyśmy spali” (Mat. 28, 12, 13.).

Tak się bali zmartwychwstania Pańskiego, bo wiedzieli, że ze zmartwychwstaniem Jezusowem w gruzy rozsypie się starozakonna nauka, a oni jako kapłani tejże staną się zbędni; wiedzieli, że na gruzach ich nauki powstanie nauka nowa, Chrystusowa, boska, która zwycięży świat.

O boska nauko Jezusowa, zbudowana jako na fundamencie na Zmartwychwstaniu Jezusowem, radości życia naszego, kotwico, na której wśród burz bezpiecznie leży okręt naszego zbawienia, gwiazdo jasna, która płynącym na wzburzonych falach życia przyświecasz, wskazując szczęśliwą a wieczną przystań, tyś jedynem szczęściem człowieka, bo jego ostoją, nadzieją, lekarstwem, pomocą, dźwignią, radością.

O bosko nauka Jezusowa, dziś dzień, w którym Chrystus Pan przez swe chwalebne Zmartwychwstanie położył kamień węgielny pod budowlę twego przybytku; oto dzień, którym uczynił Pan, weselmy i radujmy się w nim; „wesoły nam dzień dziś nastał, którego z nas każdy żądał, tego dnia Chrystus zmartwychwstał, alleluja, alleluja”; bo „Król niebieski ku nam zawitał, jako śliczny kwiat rozkwitał, piekielne moce zawojował, nieprzyjaciele podeptał, nad nędznymi się zmiłował, potem iść za sobą kazał, alleluja, alleluja”.

Dzień zmartwychwstania Pańskiego to dzień radości, bo zapewnia nas o tem, że wiara Chrystusowa, którą wyznajemy, boska a więc jedyna jest i prawdziwa; święto zmartwychwstania Pańskiego, to święto radości, to święto nadziei; nadziei naszego zmartwychwstania.

„Jam zmartwychwstanie i żywot – mówi Pan Jezus – kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyw będzie” (Jan 11, 25.). Zmartwychwstanie Pańskie zapewnia nam i nasze chwalebne zmartwychwstanie. „Wiemy  – mówi święty Paweł – iż który wzbudził Jezusa i nas wzbudzi z Jezusem” (II. Kor. 4, 14.).

Wierzę w ciała zmartwychwstanie; oto jeden z podstawowych artykułów naszej wiary świętej, jedna z podstaw życia; bo podstawą życia nadzieja.

Tam na barłogu tego świata leży człowiek; wszystko stracił i zdrowie i mienie, nawet dobre imię, bo własna żona mu urąga; Job, prorok cierpiący; zdaje się, że nagi wyszedł z łona matki, i nagi wróci do łona matki ziemi; ostała mu się tylko nadzieja; nadzieja w lepsze jutro; „wiem – mówi – iż Odkupiciel mój żyje i w dzień ostateczny z ziemi powstanę i zaś oblokę się w skórę moją i w ciele moim oglądam Boga mego” (Job 19, 25-26.); „a mnodzy z tych, którzy śpią w prochu ziemi, ocucą się do żywota wiecznego” (Dan. 12, 2.); „nie dziwujcie się  – mówi święty Jan – temu, boć przychodzi godzina, w którą wszyscy, co są w grobach, usłyszą Syna Bożego i wynijdą, którzy dobrze czynili, na zmartwychwstanie żywota” (Jan 5, 28.).

Jako w Adamie wszyscy umierają, tak w Chrystusie wszyscy ożywieni będą, mówi święty Paweł (I. Kor. 15, 22.). Chrystus wzorem naszym, myśmy mu we wszystkiem podobni; więc podobni będziemy Chrystusowi w zmartwychwstaniu naszem. Ciało nasze, mówi święty Paweł „bywa usiane w skazitelności, a powstanie w nieskazitelności” (I. Kor, 15, 42.). I otrze Bóg wszelką łzę z oczu ich, a śmierci dalej nie będzie, ani smutku, ani krzyku, ani boleści więcej nie będzie, iż pierwsze rzeczy przeminęły (Obj.21, 4.).

O święta nadziejo zmartwychwstania, o radości bez końca, o szczęście bez miary! Ty sprawiasz, że umiemy nosić ciężar życia, tyś pociechą strapionych, lekarstwem chorych, dźwignią w upadkach, światłem dla tych, którym grozi czarna noc rozpaczy; ty do wiecznej wiosny nas sposobisz, wieczną młodość przyrzekasz, wiecznem zdrowiem krzepisz nas na przyszłość.

Ciało nasze – mówi święty Paweł – „bywa usiane w sprośności, a powstanie w chwalebności” (I. Kor. 15, 43), bo nie tylko będzie wolne od wszelkiej brzydoty i braków, lecz będzie zdobne w piękność, chwałę i jasność; jaśnieć będą sprawiedliwi, mówi mędrzec Pański, a jasność ich podobna będzie do jasności słońca i gwiazd; i „przemienił się przed nimi a oblicze Jego rozjaśniało się jako słońce, a szaty jego stały się białe jako śnieg” (Mat. 17, 2.), a chwale niebiańskiej zmartwychwstałych do żywota odpowiadać będzie niebiańskie ich mieszkanie; „a miasto (niebo) nie potrzebuje słońca ani księżyca, aby świeciło w niem, albowiem jasność Boża oświeciła je, a świeca Jego jest Baranek” (Obj. 21, 23.).

Ciało zmartwychwstałych w Chrystusie „bywa wsiane w słabości, a powstanie w potężności” (I. Kor. 15, 43.); w pełni siły i zdrowia przenosić się będą ciała zmartwychwstałych jako duchy z miejsca na miejsce, nie znając przestrzeni ni przeszkody; „pochwyceni będziemy w obłokach przeciw Chrystusowi” (I. Tes. 4, 16.); „bywa wsiane ciało cielesna, a powstanie duchowe” (I. Kor. 15, 44).

O radości bez miary, o szczęście bezbrzeżne, cóż w porównaniu z tobą znaczą cierpienia i mozół doczesnych dni żywota, które wobec wieczności są jakoby nie były?

Lecz by stać się godnym tej radości, trzeba umrzeć z Chrystusem, by z Chrystusem zmartwychwstać; trzeba umrzeć grzechom, by żyć w Jezusie Chrystusie; śmiercią duszy grzech; z tej śmierci zmartwychwstać nam trzeba; „wstań, który śpiesz i powstań z martwych, a oświeci cię Chrystus” (Ef. 5, 13.).

Chrystus wybawił nas od grzechu i od skutków grzechu, a więc od śmierci; a wybawienie od śmierci to zmartwychwstanie; „przez człowieka śmierć i przez człowieka powstanie umarłych, a jako w Adamie wszyscy umierają, tak w Chrystusie wszyscy ożywieni będą” (I. Kor. 15, 21, 22.). Zważcie, „iż jest godzina, abyśmy już ze snu powstali, albowiem teraz bliższe jest nasze zbawienie” (Rzym. 13, 11.).

Wielkanoc, zmartwychwstanie! Wszystko budzi się do życia; ze wstającym z grobu do życia Chrystusem do życia budzi się i wstaje cała przyroda; z martwoty do życia budzą się kwiaty i zioła; idzie wiosna, wszystko zmartwychwstaje; zmartwychwstańmy i my z grzechów i obojętności, zmartwychwstańmy ze snu duchowego do życia łaski, do życia nadprzyrodzonego, do życia z Chrystusem i w Chrystusie.

Wielkanoc; wszystko się odnawia; w przyrodzie nowa zieleń, nowe kwiaty, w Kościele Chrystusowym nowy ogień, nowe światło, nowy olej i nowa woda Chrztu świętego; więc „odnówcie się duchem umysłu waszego i obleczcie się w nowego człowieka, który wedle Boga stworzony jest w sprawiedliwości i świątobliwości” (Ef. 4, 23, 24.).

Wyczyśćcież tedy stary kwas namiętności i grzechów, abyście byli nowem zaczynieniem, byście byli przaśni, tj. nie przekwaszeniu złością i grzechem, albowiem Pascha nasza to Chrystus, „a tak używajmy nie w starym kwasie złości i przewrotności, ale w przaśnikach szczerości i prawdy” (I. Kor. 5, 8.), „aby jako Chrystus wstał z martwych przez chwałę ojcowską, tak i my żebyśmy w nowości żywota chodzili” (Rzym. 6, 4.). Amen.

x. Ignacy Czechowski, Krótkie kazania na niedzielę i święta całego roku, Poznań 1930.

« wróć