Na poniedziałek świąteczny.
O łasce uświęcającej.
„Jam jest winna macica, wyście latorośle” . (Jan 15, 5.) Uroczystość dzisiejsza poświęcona jest w dalszym ciągu działalności Ducha Św. Mówiliśmy wczoraj o Jego darach, któremi uświęca, wspomaga, zasila dusze nasze i uzdalnia je do życia świętego; dziś mówić będziemy o najpiękniejszym darze Ducha Św., który jest uświęceniem duszy, o łasce uświęcającej.
Dwie są nauki chrześcijańskie, które uważam za podstawę wszystkich nauk, to jest nauka o wartości duszy ludzkiej i nauka o łasce uświęcającej. Kto nie zna wartości duszy ludzkiej, nigdy nie zrozumie słów Pana Jezusa: „cóż pomoże człowiekowi, jeśliby wszystek świat zyskał a na duszy swej szkodę podjął” (1. Tym. 4, 7.); mówiąc o wielkości człowieka a mając na myśli wartość jego duszy, śpiewa psalmista Pański: „uczyniłeś go mało co mniejszym od aniołów, chwałą i czcią ukoronowałeś go i postawiłeś go nad dziełami rąk twoich” (Ps. 8, 6, 7.); „bogami jesteście i synami Najwyższego wszyscy” (Ps. 81, 6.); a mędrzec Pański, opiewając piękność duszy ludzkiej, mówi: „o jakżeś piękna, przyjaciółko moja, o jakżeś piękna” (Pieśń. 4, 1.); „siostro moja, oblubienico moja” (Pieśń. 4, 9.); „kochanie moje być z synami człowieczymi” (Przysł. 8, 30.).
W tak prześliczny sposób opisują święci pieśniarze chwałę piękności i wielkości duszy ludzkiej, która znajduje się w stanie łaski uświęcającej a święta Katarzyna Sejnieńska mówi o duszy ludzkiej, która jest w stanie łaski uświęcającej, że jest tak piękna, iż gdyby ją zawiesić na firmamencie niebieskim obok słońca, piękniejszaby była od słońca i nie dziw, przecież stworzona jest na obraz i podobieństwo Boże, więc w piękności swej do Boga samego podobna.
Tę łaskę uświęcającą, która jest pięknością duszy, jej jasnością, jej chwałą, w której stworzył Pan Bóg człowieka w raju, utracił człowiek niestety już w raju przez grzech i stała się dusza ludzka czarna jak noc i zbrzydła, bo stała się przedmiotem obrzydzenia Bożego.
Jak ziemia lśni pięknością promieni słońca i barw tak długo, póki zwrócona jest ku słońcu, tak dusza ludzka lśni pięknością łaski uświęcającej tak długo, póki zwrócona jest do źródła światła i piękności to jest do Boga; jak ziemia odwrócona od słońca jest ciemna i czarna, tak dusza ludzka odwrócona od źródła jasności tj. od Boga jest czarna i brzydka. Jest więc łaska uświęcająca światłem duszy, pięknością duszy, a źródłem jej piękności i światło samego Boga.
Tę łaskę uświęcającą, w której stworzył Pan Bóg człowieka w raju a którą utracił człowiek dla grzechu, przywrócił człowiekowi Chrystus Pan swą męką i śmiercią krzyżową a Duch Św., Duch piękności, łaski i uświęcenia, czerpiąc ze źródła łask wysłużonych przez Chrystusa Pana na krzyżu, rozdaje ją duszom ludzkim siedmioma krynicami, siedmioma strumieniami, które nazywamy Sakramentami świętemi.
Szafarz łask, Duch Święty, udziela jej człowiekowi po raz pierwszy na Chrzcie św. a potem, gdy ją człowiek utracił dla grzechu uczynkowego, udziela jej w Sakramencie pokuty św., tym, którzy żalem szczerym stają się godni przyjęcia tego Sakramentu; we wszystkich innych Sakramentach św., przede wszystkiem zaś w Komunii św., pomnaża Duch św. tę łaskę uświęcającą i mnoży jej piękność i światło aż do piękności i blasku światła wiekuistego, w którem Bóg króluje w niebie i chwale swej.
Jest więc łaska uświęcająca w swych skutkach wolnością od grzechu śmiertelnego, stanem błogosławionym przyjaźni i miłości Bożej, stanem czystości i niepokalanego życia duszy.
Ten stan niepokalanego żywota nazywamy życiem nadprzyrodzonem duszy albo wprost życiem duszy; bo tylko wolna od grzechu śmiertelnego żyje dusza dla Boga; w chwili, gdy popełnia grzech śmiertelny, umiera dla Boga; stąd mówimy o śmierci duszy, chociaż raz stworzona żyje na wieki, choćby potępiona w piekle.
O tem życiu łaski uświęcającej mówi Chrystus Pan w swem przepięknym przyrównaniu, gdy mówi o winnej macicy i latorośli: „Jam jest winna macica, wyście latorośle; kto mieszka we mnie a ja w nim, ten siła owocu przynosi, bo beze mnie nic uczynić nie możecie” (Jan 15, 5.). W tych słowach Chrystusa Pana zawarta jest cała nauka o istocie łaski uświęcającej.
Chrystus Pan winną macicą, myśmy latoroślami; jak gałęź tak długo żyje, zieleni się, kwitnie i owoc przynosi, póki czerpie soki z pnia a gdy – z jakiegokolwiek powodu, powiedzmy skutkiem przecięcia kory – przestanie czerpać soki z pnia, umiera, schnie, czernieje i choć jeszcze wiatr nie strącił jej ku ziemi, już się nie zieleni, nie kwitnie i owoców nie wydaje, tak dusza ludzka tak długo żyje, póki z pnia tj. z Chrystusa czerpie soki na życie nadprzyrodzone tj. łaskę uświęcającą.
Gdy grzech śmiertelny przetnie korę, tj. łączność duszy z Bogiem, dusza zamiera, czernieje, schnie, już się nie zieleni życiem nadprzyrodzonem, już nie kwitnie kwiatem cnót, już owoców dobrych uczynków na żywot wieczny rodzić nie może i chociaż trwa jeszcze przy pniu, to znaczy zewnętrznie jeszcze należy do Chrystusa i Kościoła Chrystusowego, już umarłą jest; prędzej czy później jak każda gałąź sucha zewnętrznie odpada od pnia, spróchnieje i zgnije w ziemi.
Wynika z tego jasno, że człowiek bez łaski uświęcającej a więc w stanie grzechu śmiertelnego nie może rodzić żadnych owoców na żywot wieczny, to znaczy, nie może spełniać żadnych uczynków dobrych, któreby były zasługą dla nieba. Każdy więc dzień życia przeżyty w stanie grzechu śmiertelnego a więc bez łaski uświęcającej to dzień stracony dla Boga, stracony dla nieba. A teraz policzmy te dni życia, któreśmy przeżyli bez łaski uświęcającej.
Chodzisz do spowiedzi św. raz na rok; po spowiedzi św. utrzymujesz się w stanie łaski uświęcającej krótki tylko czas, może tydzień, może miesiąc a reszta czasu, prawie cały rok zmarnowany, stracony bezpowrotnie; wszystkie twoje uczynki dobre jak modlitwy, nabożeństwa, posty i jałmużny, wszystkie wysiłki spełnione bez stanu łaski, jako zasługi dla nieba policzone ci nie będą.
Narzekają często ludzie, że Bóg im nie błogosławi, widzą to sami, że ich dobre uczynki w oczach Bożych jakoby nie były, modlą się a Bóg ich nie wysłuchuje; mówią, że Bóg ich opuścił, szukają przyczyny tego opuszczenia przez Boga w braku miłosierdzia Bożego zamiast szukać przyczyny we własnej duszy.
W świetle nauki o łasce uświęcającej rozumiesz, czemu to Pan Bóg nie wynagradza błogosławieństwem twych dobrych uczynków i czemu nie wysłuchuje twych modłów; uczynki choćby najlepsze, modlitwa choćby najgorliwsza w stanie grzechu śmiertelnego, bez łaski uświęcającej nie mają w oczach Bożych pełnego znaczenia; przecież mówi Pan Jezus: „jeśli o co prosić będziecie Ojca w imię moje, da wam” (Jan 16, 23.). Prosić w imię Chrystusa znaczy prosić w łączności z Chrystusem a łączność nasza z Chrystusem przez łaskę uświęcającą; kto chce kiedyś być złączony z Chrystusem w niebie, ten już tu na ziemi musi być złączony z Chrystusem przez łaskę uświęcającą.
Teraz rozumiesz, że troska o stan łaski uświęcającej to największa troska człowieka na ziemi; rozumiesz, że ani dnia nie powinieneś przeżyć w stanie grzechu śmiertelnego, jeśli nie chcesz, by dzień ten był stracony dla nieba.
A jeśli zważysz, że gdyby śmierć nagła odwołała cię z tej ziemi umierając bez łaski uświęcającej poszedłbyś na wieczne potępienie, zrozumiesz, czemu często powinieneś przystępować do Sakramenty Pokuty św., który stan łaski przywraca, z Bogiem cię jedna, duszę uświęca i uzdalnia do zbierania zasług na żywot wieczny.
Na morzu Adrjatyckiem znajduje się pełno maleńkich wysepek, które wtenczas są widzialne, gdy fala opada, gdy zaś fala się podnosi, one znikają; martwe są, nic na nich nie rośnie; żaden kwiatek tam nie kwitnie, żaden ptak nie zamieszka; o jak do nich podobne są te dusze, które raz po raz tylko wynurzają się z fal grzechowych a za chwilę znowu zapadają w oceania zepsucia i grzechów; obraz dusz, które, aczkolwiek częściej chodzą do spowiedzi św., po spowiedzi znowu wracają do swych grzesznych nałogów, znowu tracą łaskę uświęcającą; dni łaski uświęcającej jak te wysepki rzadko tylko się ukazują, stąd życie nadprzyrodzone w tych duszach się nie rozwija, żaden kwiat cnót nie zakwitnie, owoców nie przyniesie.
Trwać w łasce uświęcającej to najważniejsze zadanie człowieka na ziemi; więc co dzień stawiać sobie powinieneś pytanie, czy jesteś w stanie łaski uświęcającej; a gdy łaska uświęcająca nie będzie w duszy twej objawem przemijającym, lecz stałym stanem duszy, wtenczas możesz być spokojny o swe zbawienia.
Gdy człowiek na chrzcie św. odrodził się z wody i z Ducha Św., gdy po raz pierwszy otrzymał łaskę uświęcającą, wtedy kapłan kładzie mu na głowę biały czepeczek, który oznacza białą sukienkę i tak mówi do niego: „weźmij tę szatę śnieżno-białą i noś ją niepokalaną po wszystkie dni życia twojego, póki jej nie złożysz u podnóża tronu Pańskiego” ; oto zadanie człowieka na ziemi, niepokalaną szatę łaski uświęcającej nosić przez wszystkie dni życia, póki jej nie odda Panu, Bogu swemu.
Łaska uświęcająca to piękność duszy, to życie duszy. Łaska uświęcająca to największy dar, największy skarb, jaki posiadamy na ziemi; niczem wobec niej złoto i skarby tego świata, bledną wobec niej blaski dostojeństw i zaszczytów tej ziemi; kto łaskę uświęcającą ma w duszy, posiada największy skarb, skarb prawdziwie królewski, bo już za życia nosi na skroni koronę przyszłego królestwa niebieskiego.
W ten to zrozumieniu mówi Pan Jezus, że „podobne jest królestwo niebieskie człowiekowi-kupcowi, szukającemu drogich pereł a znalazłszy jedną drogą perłę, odszedł i sprzedał wszystko, co miał i kupił ją” (Mat. 13, 45, 46.); tą drogą perłą to łaska uświęcająca; przez nią posiadamy Boga i niebo, bez niej jesteśmy najbiedniejsi z biednych, bo odziani w szmaty grzechowe, głodni, nadzy, bezdomni.
O niej mówi mędrzec Pański: „I dałem jej pierwszeństwo nad królestwa i nad trony i bogactwa uważałem za nic w porównaniu z nią. Anim do niej nie przyrównał drogiego kamienia, gdyż wszystko złoto do niej porównane jest odrobiną piasku i jak błoto będzie poczytane srebro naprzeciw niej. Nad zdrowie i piękności umiłowałem ją i postanowiłem mieć ją zamiast światłości, gdyż światło jej nigdy nie zgaśnie” (Mądr. 7, 8-10).
Niech więc łaska uświęcająca będzie i tobie największym skarbem na ziemi; bądź raczej gotów utracić wszystko, byleś ją zachował; walcz o nią co dnia życia twego ze światem zepsutym, z szatanem i własną pożądliwością; cierp choćby prześladowanie a nawet śmierć, byle jej nie utracić, bo utrata łaski uświęcającej to utrata Boga i nieba.
„Kto zwycięży – mówi Pan Jezus – będzie obleczony w szaty białe i nie wymażę imienia jego z ksiąg żywota i wyznam imię Jego przed Ojcem moim i przed anioły jego” (Obj. 3, 5.), „i dam mu siedzieć z sobą na stolicy mojej, jakom ja też zwyciężył i usiadłem z Ojcem moim na stolicy Jego” (Obj. 3, 4.). Amen.
x. Ignacy Czechowski, Krótkie kazania na niedzielę i święta całego roku, Poznań 1930.