Na niedzielę XVI po Świątkach
Niedziela dniem Pańskim.
„Gdy wnijdziecie do ziemi, którą Ja wam dam, święcić jej każesz wypoczynek sabatu dla Pana” (III. Mojż. 25,2.).
Najpierwszem zadaniem człowieka na ziemi jest chwała Boża. „Wszystko czyńcie na chwałę Bożą” (I. Coc. 10, 31.); „Królowi wieków, nieśmiertelnemu, niewidzialnemu, samemu Bogu cześć i chwała na wieki” (I. Tym. 1, 17.).
Drugiem zadaniem człowieka na ziemi jest troska o zbawienie duszy; „bo cóż pomoże człowiekowi, choćby wszystek świat pozyskał a szkodę by podjął na duszy swojej” (Mar. 8, 36.).
A poza tem ma człowiek tysiące trosk i zabiegów doczesnych o najkonieczniejsze potrzeby życia; pracować musi, biedzić się i mozolić, by zarobić na chleb codzienny dla siebie i rodziny, obarczony tysiącznemi obowiązkami stanu i powołania; i mało jest ludzi, którzy wolni są od ciężaru doczesnego żywota.
Wobec tego jak łatwo można zapomnieć o chwale Bożej i zbawieniu duszy, jak łatwo ugrząść w doczesności, mianowicie gdy się zważy, jak słaby jest człowiek, dziecko swego otoczenia, które wchłania w siebie to, co je otacza, któremu zawsze bliższe to, co widzi a dalsze to, co niewidzialne, nadprzyrodzone.
Nikt lepiej nie zna serca ludzkiego i natury ludzkiej jak Bóg; przecież Ojciec najlepiej zna swe dziecko.
I dlatego to, by nas oderwać od zajęć i prac ziemskich, byśmy nie zapomnieli o Bogu i zbawieniu duszy, ustanowił Pan Bóg w swej przedziwnej mądrości i dobroci jeden dzień w tygodniu jako dzień Pański, w którym zaprzestać mamy robót swoich, w którym mamy odpocząć po pracy a który mamy poświęcić służbie Bożej i zbawieniu duszy.
„Pamiętaj, abyś dzień święty święcił; sześć dni pracować będziesz i będziesz czynił wszystkie twe roboty, ale dzień siódmy jest odpoczynkiem ku czci Pana, Boga twego; nie wolno tobie czynić weń żadnej roboty; przez sześć dni bowiem uczynił Pan niebo i ziemię i morze i wszystko, co jest w nich a odpoczął dnia siódmego” (Ex. 20, 8-11).
Jak wielkie jest znaczenie tego przykazania wynika ze słów Bożych „pamiętaj, abyś dzień święty święcił”; żadnego innego przykazania nie daje Pan Bóg ludzkości z takim naciskiem; znać od jego wypełnienia zależy zbawienie człowieka i całej ludzkości.
A jednak może żadnego innego przykazania ludzie tak nie lekceważą jak przykazanie święcenia dnia Pańskiego.
Nasz złotousty kaznodzieja misyjny X. Antoniewicz zwykł był mawiać: „dwie drogi prowadzą niechybnie do zubożenia i do nędzy, kradzież i gwałcenie dnia świętego; kto kradnie, przywłaszcza sobie cudze dobro, które mu nigdy na korzyść nie wyjdzie; kto gwałci dzień święty, przywłaszcza sobie dzień, który nie jego lecz Boga jest”.
Teraz rozumiem słowa, które Bóg rzekł do ludu swego: „A jeśli mnie nie usłuchacie i nie zachowacie wszystkich przykazań moich, jeśli wzgardzicie prawami mojemi i rozrządzenia moje zlekceważycie, nawiedzę was rychło ubóstwem, próżno rzucać będziecie siewy, padniecie przed nieprzyjacioły waszymi i będziecie poddani tym, którzy was mają w nienawiści; i dam wam niebo nad wami jako żelazo i ziemię miedzianą; w niwecz pójdzie praca wasza, nie da ziemia pożytku ani drzewa nie dadzą owoców; i ześlę zarazę między was i złamię ostoję waszą, bo chleb odbiorę; padniecie między zwaliska bałwanów, miasta wasze obrócę w pustynię i opustoszę świątnice wasze a was rozproszę między narody; wtenczas będzie zażywała ziemia sabatów należnych jak długo będzie leżeć pusta” (III. Mojż. 14-33.).
Święcić masz dzień święty, bo sam Bóg uświęcił go przykładem swym, bo przez sześć dni stworzył świat a siódmego „odpoczął”, by przykład dać ludzkości; święcić go masz, wstrzymując się od pracy, bo tego wymaga twoja własna korzyść.
Człowiek potrzebuje wypoczynku po pracy, potrzebuje wytchnienia; łuk zbytnio naciągnięty pęka, maszyna będąca w ustawicznym ruchu, wnet się psuje; podobnież dzieje się z człowiekiem; gdyby człowiek bez przerwy, bez wypoczynku przez dłuższy czas pracował, wyczerpałyby się siły jego; znękany pracą padłby na zagonie znojnego, ustawicznego trudu życiowego.
Więc już ciało ludzkie wymaga wypoczynku; wie o tem każdy z nas, wiedzą o tem lekarze i prawodawcy; wie o tem najlepiej Pan Bóg, który siódmego dnia kazał odpoczywać po pracy; przecież zwierzę twoje jak koń i wół potrzebuje wypoczynku, inaczejby zmarniało.
Lecz człowiek pragnie nie tylko wypoczynku fizycznego czyli ciała, lecz również wypoczynku ducha, wytchnienia po pracy. Przyjrzyjmy się życiu naszemu; w pracy żyje człowiek od rana do wieczora, pot spływa mu z czoła, ciężar dnia przygniata go; troski życiowe wyciskują na nim piętno smutku i niezadowolenia; ciężko człowiekowi na świecie.
I przypomina sobie praojców w raju i utracone szczęście, wolność od pracy i cierpień; przypomina sobie, że praca to kara za grzech, lecz równocześnie przypomina sobie, że tylko sześć dni kazał mu Bóg pracować a siódmego dnia wracają spokój i swoboda, wolność od pracy, dzień szczęścia i radości, niedziela.
W tym dniu wznosi się ponad ciężar codziennych trosk życiowych, ażeby w weselu i radości cieszyć się w Panu, okiem tęsknoty spojrzeć na ów wieczny sabat, który przyobiecał mu Bóg; „Oto dzień, który uczynił Pan, radujmy i weselmy się w nim” (Ps. 117, 24.)
I w rzeczy samej, gdy słońce dnia Pańskiego zabłyśnie, świat jakoś inaczej nam się przedstawia; jakby inne słońce przyświecało światu, cieplejsze, radosne, wesołe. Jakby w weselne szaty przyodziewa się świat, jakaś cisza urocza zalega przyrodę; ustaje zgiełk i gwar codziennych zajęć, ustają świst fabryk i turkot maszyn, nawoływania robotników, nawet narzędzia pracy się pokryły, jakaś święta cisza i ukojenie zalegają świat cały.
I te weselne szaty przyrody, ta cisza urocza, spokój święty, udzielają się życiu rodzinnemu; pod najniższą i najuboższą strzechę wnika świętość dnia Pańskiego; tamto w porządku układa się wszystko i choć ubogo i chędogo, ale czysto, uroczo, odświętnie; w odświętne świeże szaty przyodziewa się człowiek swobodny, szczęśliwy jakoby innem powietrzem oddychał.
I ta cisza, ten spokój całunem szczęścia kładzie się na życie rodzinne; wolny od pracy, zajęć i kłopotów udziela się ojciec rodziny i oddaje się życiu rodzinnemu; zbierają się znajomi, koledzy wspólnej pracy, by wolni od obowiązków łączyć się w przyjaźni i serdecznem wspólnem pożyciu.
A wśród spokoju i uroczej ciszy z wieży kościoła odzywa się dzwon i woła do świątyń Pańskich – do przybytków świętych, w których panuje i mieszka Ten, który stworzył piękny widzialny świat i wlał w niego ciszą i uroczy spokój świąteczny.
Tutaj już zupełnie zapomina człowiek o szarem ciężkiem, trudnem życiu dni codziennych; tutaj zapomina o niesprawiedliwościach świata i o krzywdach, na które nieraz się skarżył, że mniej ma od innych, a więcej i ciężej pracować musi, bo żali się człowiek często na różnicę stanu, żali się, że ubogi, żali się na swą biedną odzież, na biedne mieszkanie, i na trudne warunki pracy.
Tutaj w świątyni Pańskiej, w dniach niedzielnych, wszyscy sobie równi; tu bogaty i biedny, tu pan i żebrak w oczach bożych równi; oni rodzeństwem, bo dziećmi jednego Ojca, Boga i jednej matki, Kościoła świętego.
Równe potrzeby zgromadziły ich w przybytku Pańskim, równe biedy i nędze duszy i sumienia; o, bo tu wszyscy pragną na skrzydłach modlitwy wznieść się do Boga, przypomnieć sobie cel i przeznaczenie swoje, niebo, przyszłą ojczyznę swoją; tutaj w świętych przybytkach Bóg tak bliski jest ludowi swojemu; jak kiedyś z Adamem i Ewą jako Ojciec z dziećmi obcował w raju, tak dzisiaj woła nas w tym dniu niedzielnym z ziemskiego wygnania znowu do swej świętej bliskości.
Niedziela to dzień Pański; dzień pamiątki naszego stworzenia; tu wolny od zajęć codziennych masz poświęcić myśli swoje rozważaniom nad dziełem stworzenia; tu w rękę wziąć masz księgę stworzenia i rozważać wszechmoc, piękność i dobroć Boga, tu jako jedyne rozumne stworzenie masz słowami rozumu i serca wyśpiewać Bogu hymn uwielbienia i wdzięczności, który głosi mu wszelkie stworzenia.
Niedziela to dzień pamiątki Odkupienia, dzień Zmartwychwstania Pańskiego, które było dopełnieniem dzieła Odkupienia; Zmartwychwstanie bowiem Pańskie umożliwia nam czerpanie z owego źródła łask i zasług, które Chrystus Pan wysłużył nam na krzyżu.
W dniu niedzielnym jako w dzień pamiątki Odkupienia rozważać mamy dzieło Odkupienia, mamy łaski płynące z Odkupienia sobie przyswoić, starać się, by zdroje łask, które Chrystus Pan wysłużył dla ludzkości, stały się naszym udziałem, by na nas spłynęły.
Mamy zbliżyć się do źródła łask Chrystusowych, jakiem jest Ofiara Krzyżowa, która się odnawia w Ofierze Mszy świętej, gdzie obficie płynie Krew Najświętsza Zbawiciela dla naszego zbawienia. Tam to otwierać mamy naczynia serc naszych, by Krew Najświętsza Chrystusowa do nich spłynęła, bo wiemy, że Ofiara Mszy świętej jest tą samą Ofiarą, co Ofiara Krzyżowa.
Dlatego to, byśmy zostali w łączności z Chrystusem i źródłem Odkupienia, nakazuje Kościół Boży, byśmy co niedzielę byli obecni na Mszy świętej i czerpali ze źródła łask Chrystusowych.
Stąd pod grzechem śmiertelnym nakazuje Kościół słuchania Mszy świętej w niedzielę i święta; stąd to w pierwszych wiekach chrześcijaństwa wykluczał z łona swego tych, którzy nie słuchali trzy razy z rzędu Ofiary Mszy świętej w niedziele i święta, bo uważał, że kto się sam odwraca od źródła zbawienia, ten nie wart zbawienia.
Msza święta jako źródło świętości wymaga serc przygotowanych a wiemy, że Sakramenta święte są niczem innem jak przygotowaniem do Najświętszego Sakramentu Ołtarza i tem samem do Mszy świętej.
Stąd niedziela jest dniem, w którym mamy przyjmować Sakramenta święte; niedziela to dzień święty, dzień modlitwy, pobożności, skupienia uczynków dobrych i miłosiernych.
Lecz aby chrześcijanin doszedł do zupełnej łączności z Chrystusem i ze źródłem wszystkich z Nim zjednoczonych praw i łask, powinien być pouczony o owych świętych prawdach i łaskach, które płyną ze świętej wiary Chrystusowej; zachęcony i zagrzany do połączenia się z Chrystusem, powinien być pouczony o środkach i drogach wiodących do Chrystusa.
Stąd obowiązek słuchania Słowa Bożego nakazany nie tylko przykazaniem ale i koniecznością zbawienia; kto nie zna Chrystusa i dróg do Niego wiodących, nie może iść za Chrystusem i drogą, która do Niego prowadzi, stąd potrzeba zbawienia nakazuje nam słuchana Słowa Bożego.
Oto znaczenie dnia Pańskiego a nieposzanowanie tego dnia świętego znaczy ugrząść w świecie, zapomnieć o Bogu, pogrążyć się w nieuctwie i nieznajomości wiary, odczuć bolesną próżnię w sercu, odczuć niezadowolenie i oddalenie się Boga i sprowadzić na siebie niepowodzenia, nieszczęścia i kary Boże.
„Jeżeli przykazań moich słuchać nie będziecie a ustawami mojemi wzgardzicie, w niwecz się obróci praca wasza, napróżno siać będziecie nasienie wasze i spustoszy ziemię waszą a was samych rozproszę między narody”.
„A jeżeli słuchać będziecie głosu mego i strzec przymierza mego, będziecie ze wszech narodów osobliwszą mą własnością, albowiem moja jest wszystka ziemia a wy będziecie mi kapłaństwem królewskiem i narodem świętym” (II. Mojż, 19, 5, 6.). „Chowajcie wszystko, com wam powiedział” (II. Mojż. 23, 13.). Amen.
x. Ignacy Czechowski, Krótkie kazania na niedzielę i święta całego roku, Poznań 1930.