O łasce Komunji świętej.


O łasce Komunji świętej.
16 marca 2020

O łasce Komunji świętej.

 

Na niedzielę IV Postu.
O łasce Komunji św.

„Albowiem ciało moje prawdziwie jest pokarm, a krew moja prawdziwie jest napój”. (Jan 6, 56.)

A była blisko pascha, dzień święty żydowski. Wielki to dzień dla ludu wybranego, w którym obchodził pamiątkę wyjścia z Egiptu, z domu niewoli; gotowi jak do podróży pożywali żydzi baranka wielkanocnego i jedli pszenny chleb, wspominając „wielkie rzeczy, które uczynił im Pan”.

W bliskości tej Paschy karmi Chrystus Pan, cudownie rozmnożonym chlebem pięć tysięcy głodnych; bo wnet miał nadejść czas, gdzie chlebem żywota karmić miał miliony aż do skończenia świata.

Nadszedł wielki czwartek, dzień przed gorzką Męką Zbawiciela; ostatnia Jego wieczerza; ostatnie pascha starozakonna, pierwsza pascha nowego zakonu; „gdy przyszła godzina, usiadł i dwunastu Apostołów z nim; i rzekł im: pożądaniem pożądałem pożywać tej paschy z wami pierwej niżbym cierpiał” (Łuk. 22, 14, 15.); a „ciało moje prawdziwie jest pokarm, a krew moja prawdziwie jest napój”; „ten jest chleb, który z nieba zstąpił; nie jako ojcowie wasi jedli mannę i pomarli”; ”kto pożywa tego chleba, żyć będzie na wieki; a chleb, który ja wam dam, jest Ciało moje za żywot świata” (Jan 6, 52-59.).

Ze słów tych Chrystusa Pana wynika jasno, że Komunja święta jest w całem tego słowa znaczeniu rzeczywistym pokarmem dla duszy; bez pokarmu nie ma życia, więc bez Komunji świętej nie ma życia duszy; „jesliby kto pożywał ciała mego i pił krew moją, ma żywot wieczny, a je go wskrzeszę w ostatni dzień” (Jan 6, 55.). „Zaprawdę, zaprawdę wam powiadam, jeślibyście nie jedli ciała Syna Człowieczego i nie pili krwi Jego, nie będziecie mieć żywota w sobie” (Jan 6, 54.).

Żywot, żywot wieczny, o którym mówi Pan Jezus, to zbawienie, to królestwo niebieskie; więc bez Komunji świętej nie ma zbawienia, tak uczy nas sam Chrystus Pan. „Kto pożywa mego ciała a pije krew moją, we mnie mieszka, a Ja w nim” (Jan 6, 57.) mówi Pan Jezus.

Komunja święta jest więc najściślejszem połączeniem ludzkiej duszy z Chrystusem Panem; wskazuje na to już sama nazwa Komunji świętej, która oznacza tyle co połączenie; uczy nas o tem miłość gorąca Pana Jezusa ku nam, która nie spoczęła, póki nie ustanowił Najświętszego Sakramentu; bo „umiłowawszy swoich, którzy byli na świecie, do końca ich umiłowała” (Jan 13, 1.) a miłość to ma do siebie, że dąży do najściślejszego połączenie miłujących się dusz.

O najściślejszem połączeniu duszy naszej z Chrystusem Panem w Komunji świętej uczy nas postać chleba, pod którą ukrył się w Najświętszym Sakramencie Pan Jezus i pod którą daje się nam pokarm w Komunji świętej. Jak ciało nasze chleb doczesny, który spożywa, zamienia w krew, która życie daje, a przez to czyni go cząstką swego jestestwa, tak staje się dusza nasza przez komunję świętą niejako cząstką jestestwa Jezusowego; tak uczy nas sam Chrystus Pan, który mówi: „mieszkajcie we mnie, a ja w was … jeśliby kto we mnie nie trwał, przecz wyrzucony będzie” (Jan 15, 4, 6.); ”proszę, aby wszyscy byli jedno, jak ty Ojcze we mnie, a ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli … a ja chwałę, którąś mi dał, dałem im, aby byli jedno jako i my jedno jesteśmy” (Jan 17, 20-22.); „kto pożywa mego ciała i pije krew moją, we mnie mieszka, a Ja w nim” (Jan 6, 52.).

To istotne połączenie duszy naszej z Chrystusem Panem staje się źródłem wszystkich łask i błogosławieństw. Przecież Chrystus Pan to Bóg prawdziwy, Pan i dawca wszelkich łask; z Nim więc wchodzą do duszy wszelkie łaski; kto Go posiadł, otrzymał w nim wszystko; „z Jego pełności myśmy wszystko wzięli i łaskę za łaskę” (Jan 1, 16.). Jego więc pożywając, pożywamy chleb, który z nieba zstąpił, który światu żywot dał; Jego krew pijąc, pijemy ze źródła „żywej wody”.

Stąd tak prawdziwe są słowa świętej Teresy, która mówi: co my w niebie widzimy, posiadamy i pożywamy, to wy na ziemi posiadacie, pożywacie z tą jedynie różnicą, że my widzimy jako jest, a wy widzicie zakryte pod postacią chleba w Najświętszym Sakramencie.

Przecież Chrystus pojednaniem naszem; więc łącząc się z Nim w Komunji świętej, stajemy się uczestnikami Jego Ofiary, Jego posłuszeństwa, Jego zasług, Jego zbawienia, Jego pojednania z Ojcem, który jest w niebiesiech.

Przecież Chrystus życiem; „a to jest świadectwo, iż żywot wieczny dał nam Bóg, a ten żywot jest w synie jego; kto ma syna, ma żywot, kto nie ma syna, żywota nie ma” (I Jan 5, 11, 12.). Jam jest chleb żywota, mówi Chrystus Pan; kto pożywa tego chleba, żyć będzie na wieki.

Więc łącząc się w Komunji świętej z Jezusem mamy w sobie najdoskonalszy wzór świętego żywota, źródło świętości i życia łaski, dawcę szczęśliwego, wiecznego żywota. Łącząc się z Nim w Komunji świętej żyjemy życiem Jezusowem, Jego świętość staje się naszą świętością, stajemy się ludźmi Bożymi; pozostają w nas niejako tylko postaci starego człowieka, a stajemy się ludźmi nowymi według wzoru życia Jezusowego. I teraz rozumiemy znaczenie słów Pana Jezusa, który mówi: „jako mię posłał żyjący Ojciec i ja żyję dla Ojca, a kto mnie pożywa i on żyć będzie dla mnie” (Jan 6, 58.).

O błogosławione skutki boskiej uczty, błogosławione skutki Komunji świętej, tego najistotniejszego połączenia się duszy ludzkiej z Jezusem w Najświętszym Sakramencie Ołtarza, z Jezusem w Komunji świętej.

I teraz rozumiem słowa katechizmu, który na pytanie, jakich łask udziela nam Komunja święta, mówi: Komunja święta łączy nas najściślej z Panem Jezusem, a stąd pomnaża łaskę uświęcającą, osłabia nasze złe skłonności, daje nam siłę i ochotę ku dobremu i zapewnia nam nasze przyszłe chwalebne zmartwychwstanie.

Kamunja święta pomnaża w nas łaskę uświęcającą; i jakżeby nie miała jej pomnażać i wzniecać jej do tej promiennej jasności, do światłości wiekuistej, wśród której sam Bóg zamieszkuje królestwo swej wiecznej chwały, skoro łaska uświęcająca to światło duszy, którego Bóg udziela duszom, które Go miłują; przecież Chrystus światłem życia nadprzyrodzonego, jasnością nieba i dusz świętych; więc skoro wejdzie w Komunji świętej do duszy, musi wnieść z sobą światło łaski a więc pomnożyć łaskę uświęcającą, która już panowała w duszy oczyszczonej z grzechu w Sakramencie pokuty świętej.

Jako gdy w dzień pochmurny słońce przedrze się przez chmury i roztoczy swą jasność, która cały świat opromienia i upiększa, tak Chrystus Pan, światłość świata, gdy wejdzie w Komunji świętej do duszy, roztacza swą jasność, zamienia duszę ludzką w anioła; mówi święta Katarzyna Sejeńska, że dusza ludzka połączona z Chrystusem przez łaskę uświęcającą tak piękna jest, że zawieszona na firmamencie niebieskim obok słońca, piękniejsza byłaby od słońca.

Łaska uświęcająca to życie duszy; a Chrystus życiem naszem; „jam droga, prawda i żywot”, mówi Chrystus Pan (Jan 14, 6.). „Jam przyszedł, by żywot miały i obficiej miały” (Jan 10, 10.). Gdy więc Chrystus Pan w Komunji świętej wstępuje do duszy, obfity żywot przynosi czyli pomnaża życie duszy.

Gdzie życie obfite, tam nie ma choroby ni słabości; choroby i słabości duszy to złe skłonności, namiętności, pokusy; choroby duszy to pożądliwości i namiętności, które tak często kończą się śmiercią duszy, zanikiem łaski uświęcającej, grzechem śmiertelnym.

Komunja święta broni nas od śmierci duszy, od grzechu śmiertelnego, osłabia złe skłonności i dodaje siły i ochoty do dobrego. Otwiera się przed nami cała przepaść naszej udręki życiowej, rozchyla się przed nami kwiat życia duchowego, na którego dnie robak pokus toczy duszę po wszystkie dni naszego ziemskiego żywota.

Ile to walk wewnętrznych, ile skłonności i pokus złego! Często zwyciężamy, lecz może jeszcze częściej upadamy, bośmy słabi; ile nieraz dobrej woli, gorących pragnień, dobrych postanowień a jednak ponownych upadków. Kto widział burzę na morzu, kto widział, jak wznoszą się fale niby góry wysokie, to wdzierają się na samo dno morskie, tworząc przepastne głębie, kto widział okręt unoszony falami, kto widział, jak gną się maszty, zrywają żagle, a fale zalewają pokład, z ster wypada z ręki sternika, ten poznał w tej strasznej burzy rozpasanych fal i wichrów obraz własnego życia, własnej duszy. Wśród takich burz widzimy apostołów na morzu Galilejskiem; walczą całym wysiłkiem woli i rąk; a jednak widzą, że ulegają wichrom i burzom; toną, bo siły ich za słabe i byliby niechybnie zgubieni, gdyby nie Chrystus, który znajdował się w łodzi; do Niego wołają; a On wstaje i ucisza wichry i burze; o jak wielka to nauka dla nas.

Skarżą się ludzie często na pokusy, które ich przyprowadzają do upadków; skarżą się na namiętności, które tak straszne wywołują walki wewnętrzne; proszą, by im podać środki do uśmierzenia namiętności, bo czują, że giną. O wy wszyscy, którzy pragniecie uśmierzyć namiętności, pamiętajcie, że jest jeden, który je uśmierza, Chrystus, któremu wichry i fale są posłuszne; oby On podczas burz i niebezpieczeństw mieszkał, przyjęty do serc w Komunji świętej, w łodziach waszych dusz; a wtedy nigdy nie zwyciężą was burze namiętności i fale pokus; więc przyjmujcie często Jezusa do serc waszych w Komunji świętej, a uciszą się burze, a ustaną pokusy, bo Komunja św. osłabia pożądliwości i namiętności.

Każdy z nas odczuł błogie skutki Komunji świętej we własnem sercu; jak błogo człowiekowi na duszy w dzień Komunji świętej; jaki spokój, jaka cisza i ukojenie, jaka słodycz wewnętrzna panuje w sercu, w którem Pan Jezus w Komunji świętej zamieszkał; jakie blaski roztaczają się w duszy; zdaje się człowiekowi, że po burzliwych i słotnych dniach nastał cichy, słoneczny, promienny, ciepły, radosny dzień wiosny.

Jak szczęśliwym czuje się człowiek w dniu komunji świętej; znikły gdzieś troski, które go przygniatały, znikły kłopoty dawniejszych dni, znikły słabości, a siła i moc wstąpiły do duszy; umocniła się wiara, ożywiła nadzieja a miłość ku Bogu i bliźnim opanowała duszę; nie odczuwa człowiek jak dawniej przykrości otoczenia, nie martwi go postępowania bliźnich; wszystkich kocha, wszystkim gotów przebaczyć, zapomnieć urazy, wszystkim gotów dobrze czynić; jakaś jasność, jakaś słodycz, jakaś siła i moc wstąpiły do serca; wypełniły się słowa Psalmisty: „przystąpcie do niego a będziecie oświeceni” (Ps. 33, 6.); zaiste Komunja święta to Najświętszy Sakrament, który w dobroci swej ustanowił Pan, by dusze uradować, nakarmić, zasilić jak mówi święty Bernard.

Komunja święta dodaje siły i ochoty do dobrego, Komunja święta jest zadatkiem naszego przyszłego chwalebnego zmartwychwstania, przyszłej wiekuistej szczęśliwości niebieskiej; „kto pożywa ciała mego i pije krew moją, ma żywot wieczny, a jego wskrzeszę w ostatni dzień” (Jan 6, 55.); „Jam jest zmartwychwstanie i żywot, kto we mnie wierzy choćby umarł, żyć będzie” (Jan 11, 25.).

Największą troską człowieka jest niepewność zbawienia! Czy będę zbawiony, tak pyta się człowiek, a nikt mu na to odpowiedzieć nie może, bo nikt nie ma pewności zbawienia, a jednak odpowiada na to pytanie Zbawiciel, gdy mówi: „kto pożywa tego chleba, żyć będzie na wieki”; kto godnie i często przyjmuje Komunję świętą, może być pewien zbawienia.

Jeżeli więc Komunja święta łączy nas najściślej z Panem Jezusem i sprawia, że „nie my żyjemy, ale żyje w nas Chrystus Pan”, jeżeli broni nas od grzechów, osłabia pokusy, siły dodaje do dobrego, radość i szczęście stwarza w duszy i zapewnia nam zbawienie i chwalebne zmartwychwstanie, o jak śpieszyć winniśmy do tej uczty radosnej, którą co dzień gotuje nam Pan.

Gdyby kapłan co dzień przy ołtarzu rozdawał chleb powszedni lub złoto, o jakby śpieszyły tysiące, by się nakarmić, by się wzbogacić; a gdy kapłan rozdziela chleb, który z nieba zstąpił, który dusze karmi i wzbogaca w cnoty, jak mało tych, którzy śpieszą, by zaspokoić głód duszy, by wzbogacić duszę na żywot wieczny! „Zwiędłem jak siano, – mówi psalmista Pański – i wyschło serce moje, tak iżem zapomniał pożywać chleba” (Ps. 101, 5.).Oby dusza twoja nie zwiędła jak siano i serce twoje nie wyschło, iżeś zapomniał pożywać chleba, który z nieba zstąpił/

„Jam jest chleb żywota – mówi Pan Jezus – kto do mnie przychodzi, łaknąć nie będzie, a kto wierzy we mnie nigdy pragnąć nie będzie” (Jan 6, 35.). Kto rzadko przyjmuje Komunję święta, traci siły duszy, mówi święty Bonawentura; kto wzgardza chlebem aniołów – mówi święty Bernard – ze zwierzętami jeść będzie i jak one umrze.

Pierwsi chrześcijanie co dzień przyjmowali Komunję świętą i mieli siłę i moc nie tylko do wyznawania wiary świętej i do życia według wiary Chrystusowej, lecz także do umierania za wiarę i Chrystusa, do znoszenia najcięższych prześladowań i śmierci.

A była blisko Pascha, dzień święty żydowski; na puszczy kari Chrystus cudownie rozmnożonym chlebem pięć tysięcy głodnych; bliska jest Pascha nowego zakonu; bliska Wielkanoc, dzień zmartwychwstania; zmartwychwstańmy wszyscy z obojętności i grzechów, śpieszmy do Pana w Komunji Wielkanocnej, bo woła nas Pan. Jako jeleń do źródła wód, tak niech śpieszy dusza twoja do Pana. Amen.

x. Ignacy Czechowski, Krótkie kazania na niedzielę i święta całego roku, Poznań 1930.

« wróć