Krew Boga-Człowieka ceną odkupienia
Uroczystość Przenajdroższej Krwi jest dalszym ciągiem Wielkiego Piątku, uroczystości Krzyża św., Bożego Ciała i Najświętszego Serca Jezusowego. Papież Pius IX wyznaczył to święto w 1849 r. na pierwszą niedzielę lipca. Dawniej cały ten miesiąc był poświęcony Przenajdroższej Krwi Zbawiciela. Od czasu reformy brewiarza przez Piusa X święto Krwi Chrystusowej zostało przeniesione na dzień 1 lipca. Uroczystość ta nie idzie po linii klasycznej liturgii, jest bowiem raczej wypływem rozważania. Liturgia starożytna w uroczystościach swoich zajmuje się raczej faktami aniżeli ideami. Dzisiejsze jednak święto posiada tę właściwość, że zmierza do samego centrum myśli o odkupieniu. Odpowiada ono pragnieniom duszy, rozmyślającej tak chętnie o męce Pańskiej. Starochrześcijańskim odpowiednikiem tego święta jest niedziela Męki Pańskiej.
Rozmyślanie. Zestawmy teraz obrazy Przenajdroższej Krwi Pana, które przedstawia dzisiaj liturgia. Podzielimy je na trzy grupy: (a) figury Starego Zakonu, (b) obrazy historyczne, (c) obrazy symboliczne.
(a) Trzy figury. Kościół wiedzie nas w przeszłość aż do kolebki dziejów ludzkości. Oto Kain i Abel składają ofiary; ofiara Abla spodobała się Bogu; Kaina – przeciwnie. Powstał stąd grzech zawiści, a z niego mord bratobójczy: spragnione ziemia wchłonęła krew Abla. A krew ta wołała o pomstę nad mordercą i była figurą krwi Chrystusowej, która na Kalwarii woła o odkupienie.
W parę tysięcy lat później: Naród żydowski gnębiony był przez Egipcjan. Wtedy Bóg rozkazał aby Żydzi zabili baranka wielkanocnego i krwią jego naznaczyli odrzwia domów swoich, a wtedy Anioł śmierci przejdzie mimo. Tam jednak, gdzie domy nie będą naznaczone krwią, każdy syn pierworodny będzie zabity, od syna królewskiego aż do syna służebnicy. Owa krew na podwojach – to figura krwi Chrystusowej. „Czy krew baranka może człowieka ocalić? Nie może, ale ma moc jako figura krwi odkupienia”. Kiedy uśmierciciel widzi próg serca ludzkiego naznaczony boską krwią, przechodzi mimo, a dusza jest uratowana.
Prorok Izajasz ogląda w widzeniu człowieka tłoczącego winne grona (na Wschodzie był zwyczaj tłoczenia czerwonych winogron za pomocą deptania). Prorok zapytuje człowieka: „Dlaczego szata twoja taka czerwona?” „Sam w prasie musiałem deptać, a z narodów nikogo przy mnie nie było.” Owym depczącym w prasie jest Chrystus, którego odzież stała się czerwona od krwi odkupicielskiej.
(b) Obrazy historyczne. Kościół obrazuje nam pierwsze błyszczące krople krwi Jezusa w dniu Jego obrzezania. W nocy na Górze Oliwnej widzimy przy świetle księżyca boskie oblicze zroszone krwią śmiertelnego lęku. Nieszczęśliwy, zrozpaczony Judasz porzuca w świątyni srebrniki wołając: „Wydałem krew sprawiedliwego!” Kościół prowadzi nas dalej, do kolumny biczowania, i ukazuje Pana w największym Jego poniżeniu; pod brutalnymi razami boska krew tryska wokoło na ziemię. Chrystus wiedziony jest przez Piłata, który ukazuje ludowi święte Jego ciało krwią ociekające: Ecce Homo! Idziemy ulicami Jerozolimy, postępując za krwawymi śladami Jego stóp, aż na Golgotę. Krew spływa po drzewie krzyża, a żołnierz włócznią otwiera bok Pana, z którego płynie krew i woda.
(c) Dwa obrazy symboliczne. Adam śpi twardym snem, a Bóg otwiera bok jego, wyjmuje żebro i tworzy Ewę, matkę wszech żyjących. Przez krew i wodę Chrystus pragnął ratować niezliczone rzesze dzieci Bożych i prowadzić je do wiecznego zbawienia.
Spójrzmy na starotestamentowe obrzędy religijne odprawiane w dniu Przebłagania. Arcykapłan raz do roku wchodzi do miejsca Świętego świętych i pokrapia arkę Przymierza krwią kozłów i cielców celem pojednania ludu z Bogiem. Kościół ukazuje nam ten obraz i nadaje mu głębsze znaczenie: boski Arcykapłan – Chrystus wszedł w dzień Wielkiego Piątku do świątnicy niebieskiej, która nie jest ludzką ręką zbudowana ani krwią cielców i kozłów pokropiona, dokonawszy własną krwią swoją wiecznego odkupienia ludzi. Taki właśnie obraz roztacza przed nami dzisiejsza epistoła.
Obraz końcowy. Kościół prowadzi nas do końca. Widzimy święte obrzędy sprawowane w niebie: na środku stoi ołtarz a na nim złożony Baranek, jako zabity a jednak żyjący i krwią własną zrumieniony; dokoła w białych szatach niezliczone zastępy zbawionych, obmytych we krwi Baranka. Rzesze błogosławionych śpiewają pieśń odkupienia: „Odkupiłeś nas przez krew swoją z wszelkiego pokolenia, języka, ludu i narodu!”
Teraz od myśli przechodzimy do czynu. Jakże jesteśmy szczęśliwi mając tę boską Krew naprawdę pośród nas i mogąc ją ofiarować Ojcu niebieskiemu za grzechy całego świata! Co więcej, wolno nam ją przyjmować w Komunii świętej!
Przeczytaj rozważania do Mszy Świętej.
Tekst jest fragmentem pracy Piusa Parcha, zatytułowanej „Rok Liturgiczny” (Poznań 1956, tom 3, str. 312-317).