Stacja w kościele Najśw. Maryi Panny Większej
Nie bądźcie smutni – wesele bowiem Pańskie jest mocą naszą
Rozważanie. Żadna chyba z mszy Suchych dni nie przepaja nas tak głęboko duchem dawnych dni kwartalnych jak dzisiejsza. Pierwsze już słowa introitu głoszą, że dzień ten należy obchodzić z radością w sercu. W antyfonie zaś na Komunię św. Kościół poucza nas, że prawdziwą naszą mocą jest radość w Panu. Nad myślą tą warto się zastanowić: chrystianizm nie obezwładnia naszych sił żywotnych, lecz je oczyszcza i uszlachetnia. Wszędzie gdzie się objawia życie, musi się też objawiać temperament, uczucie i radość. Niechże nikt nie mniema, że wszystkie te objawy życia są grzeszne i niedoskonałe, a co za tym idzie, że przysługują wyłącznie „synom tego świata”. Chrześcijanin, którego udziałem jest największa pełnia życia, powinien również objawiać największą radość i moc. A radość ta nie ogranicza się wyłącznie do dziedziny nadprzyrodzonej, boć przecież przyroda może również być jej źródłem i przedmiotem. Właśnie zaś dni kwartalne kierują wdzięczną myśl człowieczą na owoce przyrody.
Zastanówmy się teraz nad trzema dzisiejszymi czytaniami, które przez odpowiednie stopniowanie ukazują nam trzy zasadnicze myśli Suchych dni: pokarm doczesny – pokarm duchowy – post.
a) Prorok – pasterz Amos opisuje zasobność ziemi żydowskiej po powrocie z wygnania. W duchu proroczym widział on niewątpliwie także i duchowe bogactwa królestwa Bożego na ziemi, jak również szczęśliwość „niebios nowych i ziemi nowej” w zaświatach. Pierwotny Kościół jednak nie tracił z oczu rzeczywistości i wiedział, jakim dobrodziejstwem są urodzaje roku przyrodzonego. Toteż zachęca nas do gorącego dziękczynienia Bogu jako Żywicielowi naszemu i Dawcy wszelkich płodów ziemnych. Przyroda jest dla nas jak gdyby wielką księgą, pięknie i barwnie ilustrowaną, w której na każdej stronie odnajdujemy wielkiego i miłosiernego Boga. Nauczymż się rozeznawać w otaczającej nas przyrodzie kroki i ślady Boże.
b) Tuż obok przyrody i jej płodów umieszcza liturgia dziedzinę nadprzyrodzoną i pokarm, którym nas darzy, a którym jest słowo Boże. Boć przecież Pan Jezus powiedział: „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych”. Druga lekcja dzisiejsza ukazuje nam wzruszający przykład poszanowania słowa Bożego. Ezdrasz czyta na głos świętą Księgę, w chwili zaś gdy ją otwiera, cały lud powstaje i słucha w głębokim milczeniu; wielbi objawiającego się w świętych słowach Boga i raduje się tym objawieniem. Takie oto są dwa owoce ubiegłych trzech miesięcy: chleb i słowo Boże. Jednego i drugiego Bóg nam obficie udzielił. Dziękujmyż Mu tedy z głębi serca.
c) Ponadto jednak łączy się z tym jeszcze trzecia sprawa: oto natura nasza obarczona jest klątwą grzechu pierworodnego. Podobnie jak opętany chłopiec z dzisiejszej ewangelii jesteśmy we władzy szatana i przez użycie zwykłych środków nie zdołamy się od jego pomocy uwolnić. Potrzeba tu zatem środków nadzwyczajnych, „modlitwy i postu”; i tym się też tłumaczy ustanowienie Suchych dni.Wolno nam spożywać z wdzięcznością owoce ziemi i wielbić w nich dobroć Boga; słowo Boże dostarczy obfitego pokarmu duszom naszym; zwyczajne te jednak środki nie wystarczą; aby okiełznać naszą krnąbrną naturę, potrzeba środków nadzwyczajnych, modlitwy i postu. I to nie naszej tylko modlitwy i postu, lecz modlitwy i postu Chrystusa Pana, to znaczy Jego ofiary na krzyżu, we Mszy św. i w Eucharystii.
Tekst został opracowany na podstawie trzeciego tomu pracy Piusa Parscha zatytułowanej „Rok liturgiczny” (Poznań 1956, ss. 471-473).