Sobota Suchych Dni Września


Sobota Suchych Dni Września
22 września 2018

Sobota Suchych Dni Września

 

Stacja u św. Piotra
Dzień pojednania i dziękczynienia

Dzień odnowienia duchowego. Trudno byłoby znaleźć temat, który by się lepiej nadawał na rozmyślania w dniu skupienia, niż czytania dzisiejszej mszy. Myśl przewodnia tej mszy jest następująca: Suchedni są chrześcijańskim dniem Pojednania i świętem Namiotów (jako dziękczynienie za ukończone żniwa). Zastanówmy się pokrótce nad poszczególnymi myślami, zawartymi w święcie dnia Pojednania.
(a) Figura: Żydowski dzień Pojednania był w Starym Testamencie uroczystym świętem pokuty i kajania się za grzechy. W przeciwieństwie do naszych dni pokuty, które nigdy nie mają charakteru uroczystego święta, żydowski dzień Pojednania był dniem bezwzględnego odpoczynku, w którym wszelka praca była surowo wzbroniona; ponadto był on dniem prawdziwie świątecznym („celebrabilis”). Obrzęd liturgiczny łączył się z powszechnym rozgrzeszeniem całego ludu. Był to jedyny dzień w roku, w którym arcykapłan wchodził do Świętego świętych niosąc krew zwierząt ofiarnych i skrapiał nią arkę Przymierza ku zgładzeniu grzechów swoich i ludu. Lud zaś umartwiał się przez post i upokorzenia. Tak obchodzono dzień Pojednania u Żydów.
(B) Urzeczywistnienie: Święta Żydów były obrzędami symbolicznymi, które w Kościele Chrystusowym osiągnęły urzeczywistnienie. Prawdziwym i jedynym dniem pojednania jest pierwszy Wielki Piątek. Mówi o tym wyraźnie św. Paweł w dzisiejszej epistole: „Chrystus stawszy się Najwyższym Kapłanem dóbr przyszłych (tzn. mesjańskich), przez wyższy i doskonalszy, a nie ręką uczyniony, tj. nie z tego świata przybytek, i nie przez krew kozłów ani cielców, lecz przez własną krew wszedł raz do miejsca Świętego dokonawszy wiecznego (a więc w przeciwieństwie do żydowskiego dnia Pojednania trwałego w skutkach) odkupienia”. Ofiara krzyżowa zatem jest pełnią pojednania Boga z ludźmi. Każda zaś ofiara Mszy św. jako ponowienie i uobecnienie ofiary krzyżowej jest obrzędem pojednania w ścisłym słowa znaczeniu. Ponieważ jednak chrześcijanie z biegiem lat zobojętnieli religijnie, Kościół ustanowił kilka specjalnych dni pojednania w ciągu roku liturgicznego, wśród nich zaś Suchedni. Soboty Suchych dni, a zwłaszcza dzisiejsza, zachowały pierwotne swe znaczenie. Jeśli zatem chcemy przepoić nasze życie religijne duchem liturgii, powinniśmy podczas Wielkiego Postu odprawiać rekolekcje, a dni skupienia w tygodniach Suchych dni. Liturgia zachowała ponadto sposób, w jaki niegdyś obchodzono czy raczej dosłownie „święcono” te dni pokutne: powinniśmy zatem pokutować, odprawić spowiedź, pościć i praktykować różne upokorzenia, jednocześnie zaś radować się i rzeczywiście „święcić” te dni. Niechże się w nas urzeczywistnią słowa Proroka z czwartego czytania dzisiejszego: „Post czwartego i piątego, i siódmego, i dziesiątego (miesiąca, tzn. czterech okresów Suchych dni) obróci się domowi Judy (tj. nam) w wesele, radość i znamienite, uroczyste święta: miłujcie tylko prawdę (tzn. posłuszeństwo) i pokój”.

Zastosowanie. A teraz zastanowię się w duchu liturgii nad sobą i wejrzę w tajniki własnego serca. Dwa porównania z dzisiejszej ewangelii (z których jedno jest słowne, a drugie rzeczowe) powinny wywrzeć na mnie głębokie wrażenia. Niepłodnym drzewem figowym jestem ja. Właścicielem winnicy jest sprawiedliwy Bóg, ogrodnikiem, który się za mną wstawia – Zbawiciel. Gdyby mnie Pan Bóg dziś powołał przed swój tron sędziowski, jakie byłyby moje owoce? Miałżebym być podobny niepłodnemu drzewu? „Po cóż jeszcze ziemię zajmuje”. Aleć przemawia za mną Chrystus Pan, mój Odkupiciel: „Panie, zostaw jem, a może da owoc. Jeśli nie, potem je wytniesz”. Następne więc trzy miesiące mają dla mnie być okresem próby i poprawy. Nie mniej pouczające dla mnie jest drugie porównanie. Dusza moja przygięta jest do ziemi, tak że nie może „spojrzeć w górę”, na dobra nadprzyrodzone. I tu także sam tylko Chrystus Pan może ją „. Zbliżający się nowy okres roku kościelnego jest czasem nadziei, przysposabiania tronu, wpatrywania się w niebieskie Jeruzalem, oczekiwania i – czy wolno mi wypowiedzieć ten wyraz? – tęsknoty za przychodzącym powtórnie Zbawicielem. Oby mnie Chrystus Pan wyzwolił od ciążenia ku ziemskim sprawom! Liturgia dzisiejszej Mszy św. zawiera rzeczywiście przeobfity materiał do odnowienia duchowego.

Tekst jest fragmentem pracy Piusa Parcha, zatytułowanej „Rok Liturgiczny” (Poznań 1956, tom 3, str. 476-479).

« wróć