Objaśnienia Ewangelii na niedzielę piątą po św. Trzech Królach.


Objaśnienia Ewangelii na niedzielę piątą po św. Trzech Królach.
9 lutego 2019

Objaśnienia Ewangelii na niedzielę piątą po św. Trzech Królach.

 

EWANGLJA
zapisana u św. Mateusza w rozdz. XIII. w. 24-30.

W on czas mówił Jezus rzeszom to podobieństwo: Podobne się stało królestwo niebieskie człowiekowi, który posiał dobre nasienie na roli swojej. A gdy ludzie spali przyszedł nieprzyjaciel jego, i nasiał kąkolu między pszenicą i odszedł. A gdy urosła trawa i owoc uczyniła: tedy się pokazał kąkol. A przystąpiwszy słudzy gospodarscy, rzekli mu: Panie, iżaliś nie posiał dobrego nasienia na roli twojej? Skąd tedy kąkol ma? I rzekł im: Nieprzyjazny człowiek to uczynił. A słudzy rzekli mu: Chcesz iż pójdziemy i zbierzemy go? Nie, byście snać zbierając kąkol nie wykorzenili zaraz z nim pszenicy. Dopuście obojgu róść aż do żniwa: a czasu żniwa rzekę żeńcom: Zbierzcie pierwej kąkol, a zwiążcie go w snopki ku spaleniu: a pszenicę zgromadźcie do gumna mojego.

OBJAŚNIENIA.

(1) Na dzisiejszą i trzy następne niedziele czyta nam Kościół św. kilka przypowieści, w których P. Jezus objaśnia niektóre właściwości swojego królestwa na ziemi. W dzisiejszej przypowieści uczy nas P. Jezus głównie czterech prawd: 1) że w królestwie niebieskiem, przez które należy rozumieć nie Kościół triumfujący w niebie, ale tu na ziemi wojujący, bywa nasienie dobre i złe, czyli ludzie dobrzy i źli; 2) że posiew dobry pochodzi od Niego, zły zaś jest dziełem nieprzyjaciela, tj. szatana; 3) że złych nie zwykł P. Jezus natychmiast usuwać i karać, ale czeka cierpliwie aż do dnia sądu, który dla każdego z osobna następuje w chwili jego śmierci, a dla wszystkich społem w dzień sądu ostatecznego; 4) że w dzień żniwa, czyli sądu, dobrzy od złych będą rozłączeni, i to na wieki i że w całkiem różny sposób P. Jezus z nimi się obejdzie.

(2) Jak Pismo św., tak też P. Jezus zwyczajem narodom wschodnim właściwym, często objaśnia ludziom różne prawdy za pomocą przypowieści lub podobieństw i tym sposobem zmusza ich do większej uwagi i zastanowienia się. Zechciejmyż i my skupić uwagę i zastanówmy się. Podobne się stało królestwo niebieskie człowiekowi, który posiał dobre nasienie na roli swojej. Królestwo niebieskie nie oznacza tu nieba, w którem, jak dobrze mówi św. Grzegorz Wielki, nie może być złych, bo tam nie wnijdzie nic nieczystego; ale rozumieć przez nie należy Kościół św., który jest królestwem Chrystusowem na całym świecie rozpowszechnionem. W tym to Kościele posiadał P. Jezus, gospodarz tego królestwa, jakby na roli swojej nasienie dobre. Tem nasieniem Bożem są ludzie dobrzy i prawdziwie pobożni, których Piotr św. Apostoł nazywa rodzajem wybranym, królestwem kapłaństwem, narodem świętym i ludem nabycia. Że ludzi Pismo św. nazywa nasieniem, masz tego między innemi przykład w onej zapowiedzi Bożej w raju: Położę nieprzyjaźń między tobą, a między niewiastą, między nasieniem twem, a nasieniem jej. Dlatego zaś ludzi nazywa nasieniem, bo i ludzie jak nasienie wydają owoc dobry albo zły, i przykładem swym czynią drugich dobrymi albo złymi. Sieje też P. Jezus nasienie dobre do serc ludzkich, które są rolą Jego, udzielając im łaski swojej poświęcającej przez Chrzest i inne Sakramenta. Bo jakkolwiek w sprawowaniu Sakramentów św. posługuje się kapłanami swoimi, sam je jednak sprawuje i sam udziela łaski poświęcającej. Tak naucza św. Jan Chrzciciel: Ten jest, który chrzci Duchem Świętym; św. Augustyn tak słowa te objaśnia: czy kogo chrzci Piotr, Ten tj. Chrystus Pan jest, który chrzci; czy chrzci Paweł, Ten jest, który chrzci; czy też chrzci Judasz, Ten jest, który chrzci. Rozsiewa P. Jezus dobre nasienie na roli serc ludzkich, udzielając im wraz z łaską poświęcającą i w jej następstwie rozlicznych cnót wiary, nadziei, miłości, pobożności, sumienności itd. Zatem cokolwiek mamy w sobie dobrego, to zawdzięczamy przede wszystkiem i jedynie P. Jezusowi, bo jak mówi Pismo św.: wszelki datek dobry i wszelki dar doskonały z wysoka jest.

(3) A gdy ludzie spali, przyszedł nieprzyjaciel jego i nasiał kąkolu między pszenicą i odszedł. Nieprzyjacielem gospodarza niebieskiego jest szatan, który odkąd dla pychy swojej utracił niebo, przemienił się też z Anioła światłości i wiernego sługi Bożego, w ducha ciemności i przeciwnika Bożego, zazdroszczącego Bogu przede wszystkiem posłuszeństwa ludzkiego, On to albo bezpośrednio albo pośrednio przez sługi swoje tj. przez złych ludzi rzuca do serc ludzkich zarzewie namiętności i przywiązania do marności tego świata, aby ich przywieść do tego, żeby pożądali, a następnie też mówili i czynniki przeciw woli i przykazaniom Bożym, i tak przemienili się z pszenicy w kąkol. Między pszenicą a kąkolem w roli, a między pszenicą i kąkolem pośród ludzi ta zachodzi różnica, że ani pszenica w kąkol ani kąkol w pszenicę przemienić się nie może. Człowiek zaś każdy, byle chciał a Boga brał na pomoc, ze złego może stać się dobry, ale niestety i najlepszy zapomniawszy na Boga, a słuchając szatana może stać się złym. Mówi P. Jezus: gdy ludzie spali, bo nic tak nie pomaga szatanowi w jego złej robocie, jak to, że nie czuwamy nad sobą i nad całem postępowaniem naszem.

(4) A gdy trawa urosła i owoc uczyniła, tedy pokazał się i kąkol. Jak dobre, tak i złe stopniowo tylko się rozwija, rośnie i szkodzić poczyna. Zełmci było od początku, ale nie tak wielkiem i szkodliwem, jakiem później się stało. Dlatego łatwiej przeoczyć złe, kiedy się poczyna, ale też trudniej naprawić i wykorzenić, kiedy się już wzmogło. Czujności ciągłej potrzeba, jeśli nie chcesz stać się złym i coraz gorszym.

(5) A słudzy rzekli mu: Chcesz iż pójdziemy i zbierzemy go? Dobrzy to i wierni słudzy, którzy pragną zapobiedz szkodzie pańskiej, ale nie chcą niczego czynić bez jego rady, na własną rękę. Tak i nam w każdej czy to publicznej, czy też prywatnej, ale najwięcej w Bożej służbie czynić potrzeba; z jednej strony dbać szczerze  o dobro nam powierzone, a z drugiej wystrzegać się wszelkiej samowoli, a we wszystkiem okazywać należytą zawisłość: w służbie publicznej – od ustaw obowiązujących, w służbie prywatnej – od chelbodawcy, a w służbie Bożej – od woli i przykazań Pana i Boga naszego i namiestników Jego.

(6) Nie, byście snadź zbierając kąkol nie wykorzenili wraz z nim pszenicy. Dopuście obojgu róść aż do żniwa. Niejeden z nas chciałby w niecierpliwości swojej, żeby P. Bóg wszystkich złych zaraz albo nawrócił, albo wygubił, zwłaszcza takich, co nam osobiście w czemkolwiek dokuczyli lub krzywdę wyrządzili. Lecz Bóg nie tylko jest sprawiedliwy, ale i cierpliwy. Niegdyś zdarzyło się, że kiedy P. Jezus szedł do Jeruzalem i miał z uczniami wstąpić do jakiegoś miasta samarytańskiego, żeby tam odpocząć, nie wpuszczono Go do miasta. Oburzeni tem uczniowie, a może i niezadowoleni, że dalej będą musieli iść o głodzie, odzywają się do Pana: Panie, chcesz rzeczemy, aby ogień zstąpił z nieba i spalił je. A Jezus obróciwszy się sfukał ich, mówiąc: nie wiecie czyjego ducha jesteście. Taka gorąco kąpana gorliwość wiele sprawia złego między ludźmi. Pomijając to, co się już powiedziało, że w takiej gorliwości bywa często znaczna przymieszka zemsty osobistej, trudno żądać od ludzi, a nawet od samego siebie, żeby wszystko złe od razu i jakby za jednym zamachem w sobie poprawić. Możeć to Pan Bóg cudem sprawić, ale w warunkach zwykłych jest to prawie niemożliwem; na zupełą poprawę potrzeba pewnego czasu, bo potrzeba długiej i wytrwałej pracy. Jeżeli zbyt gwałtownie na kogo nastajemy i zaraz grozimy mu nie wiedzieć jakimi karami, to bywa, że się taki zatnie w swojej złości; a byłby się upamiętał, gdybyśmy łaskawiej i spokojniej się z nim obeszli. Ci co mają dzieci albo podwładnych, a tem samem są obowiązani do czuwania nad nimi, powinni więcej niż inni wystrzegać się tej gwałtownej gorliwości. Wszyscy zaś powinni uczyć się znosić cierpliwie i złych, kiedy sam P. Bóg ich znosi i oszczędza, a nawet wiele dobrego im czyni. Wszak tak nakazuje P. Jezus: Miłujcie nieprzyjacioły wasze, dobrze czyńcie tym, którzy was mają w nienawiści, a módlcie się za prześladujące i potwarzające was, abyście byli synami Ojca waszego, który czyni, że słońce Jego wszchodzi na dobre i złe i spuszcza deszcze na sprawiedliwe i niesprawiedliwe. Powód zaś dla którego Pan Bóg cierpi złych na ziemi, podaje św. Augustyn w tych słowach: Każdy zły albo dlatego żyje, żeby się poprawił, albo dlatego, żeby dobrzy przez niego byli doświadczeni i wyćwiczeni. Ale ta cierpliwość i zwlekanie P. Boga trwa tylko do czasu.

(7) A czasu żniwa rzekę żeńcom: Zbierzcie pierwej kąkol, a zwiążcie go w snopki ku spaleniu; a pszenicę zgromadźcie do gumien moich. Aż do końca świata, aż do sądu ostatecznego, który P. Jezus nazywa tu dniem żniwa, będą źli pośród dobrych. Wtenczas dopiero P. Bóg rozłączy ich na wieki. Źli pójdą w ogień wieczny, związani jakby w snopki, ku spaleniu. Już tam nie będą podzielać ze sprawiedliwymi dobrodziejstw Opatrzności Bożej, nie będzie im przyświecać słońce, ani orzeźwiać deszcz. Sprawiedliwi zaś w gumnie Bożem już nie będą doznawać ucisku od złych. Jedno z tego dwojga czeka i ciebie. Zastanówże się, czy jesteś pszenicą, czy raczej kąkolem; a radź o sobie i wieczności twojej, póki ci P. Bóg jeszcze życia ziemskiego pozwala.

Modlitwa kościelna.

Czeladkę, prosimy Panie,
ustawiczną otaczaj łaskawością,
aby jako na samej tylko nadziei łaski niebieskiej polega,
tak też zawsze w Twojej opiece obronę znajdowała.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa,
który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego,
Bóg na wieki wieków. Amen.

 

Źródło: ks. H. Jackowski T. J. „Ewangelje niedzielne i świąteczne” (Wydawnictwo Księży Jezuitów, Kraków 1923).

« wróć