Informator Wiernych Nadzwyczajnej Formy Rytu Rzymskiego w Bytomiu (36/2020)


Informator Wiernych Nadzwyczajnej Formy  Rytu Rzymskiego w Bytomiu (36/2020)
7 września 2020

Informator Wiernych Nadzwyczajnej Formy Rytu Rzymskiego w Bytomiu (36/2020)

 

Dla tych z Państwa, którzy nie mieli możliwości otrzymać papierowego wydania naszego informatora, publikujemy zawarte w nim teksty.

 

 

Nauka o tym, że trzeba zacząć od oczyszczenia duszy.

Ukazały się kwiatki po ziemi naszej: czas oczyszczenia już przyszedł, mówi w Pieśni nad Pieśniami Oblubieniec Boży. Cóż jest kwieciem serc naszych, o Filoteo? jeźli nie dobre chęci nasze. Skoro się więc ukażą, należy, jakoby nożem ogrodniczym, oczyścić sumienie nasze ze wszystkich spraw grzesznych i zbytnich.

Gdy dziewica cudzoziemska miała poślubić męża z Izraela, winna była, zwlókłszy szatę pojmania swojego, obciąć paznokcie i ogolić włosy. Tak dusza pragnąca być oblubienicą Bożą, winna zwlec starego, a przyoblec nowego człowieka, zbywając się grzechu; a potem obciąć, a nawet i zgolić wszystkie przeszkody do miłości Bożej. I ten jest początek zdrowia duszy: oczyszczenie z grzechu.

Ś. Paweł, Ś. Katarzyna Genueńska, Ś. Magdalena, Ś. Pelagia, i nie wiele innych, dostąpili doskonałego oczyszczenia, od razu. Lecz takowe oczyszczenie jest spełna cudownem, i tak nadzwyczajnem w dziedzinie łaski, jak wskrzeszenie z martwych w dziedzinie natury; a przeto, nikt z nas dla siebie spodziać się go nie ma. Oczyszczenie i uzdrowienie zwyczajne, tak ciała, jak i duszy, przychodzi tylko stopniami, z niemałym trudem, i dopiero z czasem.

Aniołowie widziani na drabinie Jakubowej, lubo mają skrzydła, nie latają, lecz wstępują i zstępują ze szczebla na szczebel. Dusza dźwigająca się z grzechów do pobożności, przyrównywana jest zorzy powstającej, co nie od razu, lecz zwolna, spędza cienie nocy. Uzdrowienie stopniowe zawżdy jest pewniejsze. Choroby tak duszy, jak i ciała, czwałem przypadają, lecz odchodzą stępa. A przeto, w oczyszczaniu duszy, potrzeba ci być mężną i cierpliwą.

O! jakże do pożałowania są te dusze, co przywalone wielu niedoskonałościami, po krótkiem ćwiczeniu się w pobożności, szybkiego nie widząc postępu, trwożą się, niecierpliwią i tak na duchu słabieją, że poddają się niemal pokusie zaniechania wszelkiej pracy nad sobą, i powrócenia do dawnego żywota. Lecz z drugiej strony, jakże niebezpiecznie i tym duszom, co przeciwną łudzone pokusą, wmawiając w siebie, że od pierwszego dnia oczyszczenia zbyły się wad swoich, mają się za skończone w cnocie, choć ledwie poczęte, i chcą bez skrzydeł puszczać się do lotu. O! jakże łatwo w dawną niemoc wpada, kto się z rąk lekarza za wcześnie wyrywa.

Próżno wam przededniem wstawać, mówi Psalmista: Usiądźcie pierwej, a potem wstaniecie. I sam też idąc za tem ostrzeżeniem, chociaż omyty i czysty, woła do Pana, by go jeszcze więcej omył i oczyścił.

Praca około oczyszczenia duszy, ani może, ani powinna się skończyć, jedno z życiem. A przeto niedoskonałości nasze niechaj nas nie trwożą; bo doskonałość zależy właśnie na tem, by przeciw niedoskonałościom walczyć. A jakżebyśmy na nie walczyć mogli, gdybyśmy ich nie widzieli; jak zwyciężać, gdybyśmy się z niemi nigdy nie spotkali.

Zwycięztwo nasze nie w tem jest, aby niedoskonałości nie czuć, lecz w tem, aby na nie wcale nie zezwalać; a to, że je czujemy, nie znaczy, iż na nie zezwalamy. Owszem, zdrowo jest dla pokory naszej niekiedy ponieść od nich szwank jaki w tej walce duchownej, w której wszakże zwyciężeni nigdy być nie możem, dopóki nie postradamy życia duszy, albo też odwagi. Zaś same niedoskonałości i grzechy powszednie, jeszcze nie odejmują życia duszy, które tylko grzech śmiertelny odbiera. Więc niedoskonałościami zgoła się nie trwóżmy. A z królem Dawidem wołajmy do Boga: by od ducha lękliwości wybawił nas.

O pierwszem oczyszczeniu duszy, którem jest oczyszczenie z grzechów śmiertelnych.

Pierwszem oczyszczeniem duszy, od którego zacząć należy, jest oczyszczenie z grzechów śmiertelnych; a środkiem do tego oczyszczenia jest Sakrament Pokuty.

Obierz więc najgodniejszego, jaki być może, spowiednika. A wziąwszy do rąk jedną z książeczek ułatwiających odbycie dobrej Spowiedzi: jak Grenady, Brunona, Ariasa, Augera lub innych, czytaj ją zwolna, a zastanawiaj się i pytaj sumienia twojego w czem zgrzeszyłaś od pierwszych lat używania rozumu, aż do tej godziny. A jeżeli nie ufasz pamięci, zapisz co przypomnisz.

Tak przypomniawszy i zebrawszy wszystkie grzechy twoje, wzbudź w sobie ku nim największą nienawiść i żałuj za nie z całego serca, wspomniawszy na te cztery prawdy: że przez grzech utraciłaś łaskę Bożą, postradałaś prawo do Nieba, zapisałaś się na wieczne męki piekielne, i odrzuciłaś wieczną miłość Bożą.

Widzisz, Filoteo, że mówię tu o Spowiedzi z całego życia, która, aczkolwiek nie zawsze jest koniecznie potrzebną, wszakże zważając na to, że na wstępie do życia pobożnego będzie ci wielce pożyteczną, wielce ją zalecam tobie.

Często się zdarza, że zwykłe spowiedzie osób żyjących na świecie życiem pospolitem, bywają pełne wad i niedostatków. Bo częstokroć, albo się do Spowiedzi wcale nie gotują, albo lada jako, albo nie wzbudzają w sobie dostatecznej skruchy, albo nawet idą do Spowiedzi z tajemnym zamiarem wrócenia do grzechu, nie chcąc ani unikać okazyi do grzechu, ani się jąć skutecznych środków naprawy żywota. W tych wszystkich razach, Spowiedź z całego życia, dla ubezpieczenia duszy, wielce jest potrzebną.

A przytem, Spowiedź z całego życia przywodzi nas do znajomości nas samych, ogarnia nas zbawiennem zawstydzeniem, żeśmy tak źle żyli, przynagla nas do podziwiania miłosierdzia Bożego tak względem nas cierpliwego, goi rany serca, uspakaja umysł, obudza w nas dobre postanowienia, daje sposobność Spowiednikowi udzielania nam rad najstosowniejszych do powołania naszego, i otwiera nam serce do spowiadania się już odtąd szczerze, dokładnie i z ufnością wielką.

A przeto, gdy rzecz idzie o zupełne serca odnowienie i o zupełne nawrócenie się duszy do Boga przez rozpoczęcie życia pobożnego, słuszna więc, Filoteo, bym ci doradzał Spowiedź z całego życia, tak potrzebną i tak pożyteczną.

Św. Franciszek Salezy, Filotea 1907 r.

 

  

Redakcja / kontakt: redakcjalaudeturiesuschristus@gmail.com

« wróć