Informator Wiernych Nadzwyczajnej Formy Rytu Rzymskiego w Bytomiu (35/2020)


Informator Wiernych Nadzwyczajnej Formy  Rytu Rzymskiego w Bytomiu (35/2020)
31 sierpnia 2020

Informator Wiernych Nadzwyczajnej Formy Rytu Rzymskiego w Bytomiu (35/2020)

 

Dla tych z Państwa, którzy nie mieli możliwości otrzymać papierowego wydania naszego informatora, publikujemy zawarte w nim teksty.

 

 

Nauka o tym, że pobożność wszelkim stanom i powołaniom przystoi.

Bóg przy stworzeniu świata rozkazał roślinom, by każda rodziła owoc według rodzaju swego; podobnież nakazuje chrześcianom, żywym roślinom Kościoła, ażeby każdy z nich wydawał owoce pobożności według stanu i powołania swego. Inaczej ma się ćwiczyć w pobożności możny tego świata, inaczej wyrobnik, inaczej sługa, inaczej król, inaczej wdowa, inaczej dziewica, inaczej małżonka. A oprócz tego, w każdym stanie należy stosować ćwiczenia pobożności do sił, do zajęć i do obowiązków każdego człowieka.

Gdyby Biskup chciał się tak usamotnić, jak Kartuz; gdyby ludzie w małżeństwie żyjący, tak nie dbali o zbieranie majętności, jak kapucyni; gdyby wyrobnik tyle co dzień w kościele chciał przepędzać czasu, ile zakonnik; gdyby zakonnik tak się chciał oddawać na wszelką posługę bliźnich, jak Biskup; czyżby taka pobożność nie była śmieszną, nieporządną i nieznośną? Jednak, w podobne błędy mnóstwo ludzi wpada; a świat, nie odróżniając i nie chcąc odróżniać pobożności od nieumiarkowania, szemrze i bluźni przeciw pobożności, która onych nieporządków wcale nie jest winna.

Nie, Filoteo, pobożność, gdy jest prawdziwą, nie tylko że niczego nie psuje, lecz owszem, wszystko udoskonala; a skoro by zawadzała czyjemu prawemu powołaniu, byłaby fałszywą.

Arystoteles powiada, że pszczoła, gdy ciągnie miód z kwiatów, świeżości ich zgoła nie narusza. Lecz prawdziwa pobożność jeszcze lepiej czyni, bo nie tylko niczyjemu powołaniu i żadnej sprawie szkody nie przynosi, lecz owszem, wszystkie upięknia i zdobi. Wszelki drogi kamień, rzucony do miodu, nabiera nowego, a sobie właściwego blasku: podobnież każdy człowiek, według powołania swego, przy pobożności staje się w pożyciu milszym; stąd trwalszy pokój w rodzinach, bezpieczniejsza ufność w miłości małżeńskiej, wierniejsza służba królowi; stąd wszelkie zajęcie i poczciwa praca słodziej się i raźniej spełnia.

Błędem jest przeciwko wierze, owszem i kacerstwem, chcieć wygnać życie pobożne z gospody małżeńskiej, z domów rzemieślniczych, z obozu, i ze dworu książąt. Wprawdzie, w onych powołaniach nie ma miejsca na pobożność jedynie bogomyślną, klasztorną, zakonną; lecz krom onych trzech rodzajów pobożności są inne rozliczne, właściwe ludziom żyjącym w powołaniach świeckich, a pragnącym doskonałości chrześciańskiej.

Abraham, Izaak i Jakób, Dawid, Job, Tobiasz, Sara, Rebeka i Judyt świadczą o tem ze Starego Zakonu; a w Zakonie Nowym widzimy Józefa, Lidię i Kryspina doskonale pobożnych wśród rzemiosła swego; Annę, Martę, Monikę, Akwilę i Pryscyllę w małżeństwie; Korneliusza, Sebastyana, Maurycego w obozie [w wojsku służąc]; Konstantego, Helenę, Ludwika, Amedeusza i Edwarda, na tronie.

Zdarzyło się nawet, że wielu utraciło doskonałość w samotności, która jednak sprzyja udoskonaleniu; a zachowało ją wśród zgiełku świata, który tak mało jej służy. Lot, mówi Grzegorz święty, tak czysty w mieście, zgrzeszył na pustyni. A my, gdziekolwiek jesteśmy, wszędzie możem, i winniśmy, o żywot doskonały troskliwie się starać.

Św. Franciszek Salezy, Filotea 1907 r.

 

  

Redakcja / kontakt: redakcjalaudeturiesuschristus@gmail.com

« wróć