Informator Wiernych Nadzwyczajnej Formy Rytu Rzymskiego w Bytomiu (33/2020)


Informator Wiernych Nadzwyczajnej Formy  Rytu Rzymskiego w Bytomiu (33/2020)
17 sierpnia 2020

Informator Wiernych Nadzwyczajnej Formy Rytu Rzymskiego w Bytomiu (33/2020)

 

Dla tych z Państwa, którzy nie mieli możliwości otrzymać papierowego wydania naszego informatora, publikujemy zawarte w nim teksty.

 

 

Uwagi praktyczne o dwojgu źródłach grzechu cz.2.

 

Zastanów się — a czego ani pióro opisać, ani język opowiedzieć nie zdoła, ty staraj się to przeniknąć twą myślą! Patrz… jaka twa dusza czarna! jaka straszliwa, jaka obrzydliwa!… Ach! zaprawdę grzech zamienił ją w taki potwór, w taką poczwarę, że gdyby z piekła wszystkie męki wygnane były, sama tam obecność twoja, i widok twej duszy, starczyłby za te wszystkie męki… A żeś tak obrzydliwy, więceś godny wszelkiej pogardy. A jednak! pycha serca twego wyniosła cię (Abdiasz 1, 3), i ty, coś się stał straszydłem samego piekła, chcesz być czczonym, wielbionym; i nad innych wynoszonym? Ty podlejszy od szatana, nie chcesz tu być poniżonym i wzgardzonym? Zaprawdę pysznyś jest bardzo (Iz. 16, 6), jeśli cię to wszystko do pokory nie skłania.

Takie zapatrywania się na duszę własną napełniało tu na ziemi świętych Pańskich najgłębszą pogardą i nienawiścią siebie samych. I słusznie. Boć tem, co jest podłe, wzgardzamy; tem, co jest obrzydliwe, brzydzimy się; a że, grzesząc, stajemy się podłymi i obrzydliwymi, więc z powodu grzechu winniśmy sobą pogardzać, i brzydzić się sobą; więc szpetność i obrzydliwość duszy grzesznej, powinna nas pobudzać do głębokiego upokarzania się i do pilnego karcenia ciała naszego.

II. Drugim powodem, a razem i sposobem upokarzania się i umartwiania się, jest pamięć na piekło, na któreśmy tylekroć zasłużyli. Zgrzeszyłeś nieszczęsny, zgrzeszyłeś; może nawet bardzo ciężko i bardzo często grzeszyłeś! niech ci to powie sumienie twoje… więc zasłużyłeś na piekło; więc ci się należą wieczne męki. Wielu może mniej grzesznych od ciebie, już w onym wiecznym ogniu na wieki się palą; więc ty, jako więcej grzeszny, już byś dawno winien być najsroższemi w piekle męczony mękami. Zasłużyłeś na piekło, a więc tem samem zasłużyłeś także na wszelką wzgardę i na wszelką boleść jeszcze na tym świecie; bo kto zasługuje na karę większą, zasługuje tem bardziej na mniejszą; a że kara piekła przechodzi nieskończenie najwyższy stopień pogardy i bólu, jakiego doznać można w tem życiu, widocznie stąd, że i dla tego jeszcze należy się tobie na tym świecie najwyższy stopień wzgardy i cierpienia. A nadto, gdyś zasłużył na piekło, nie masz wzgardy, nie masz boleści na świecie, któraby dorównać mogła tej, na którąś zasłużył; a więc, jakabykolwiek spadła na ciebie wzgarda i boleść, zawszeby w całej prawdzie rzec można, i rzec należało, żeś na daleko większe wzgardy i boleści grzechami twymi zasłużył. Więc jakkolwiekbyś się sam upokarzał i umartwiał, zawszebyś się upokarzał i umartwiał daleko mniej, aniżeliś zasłużył, chociażbyś tylko jednym grzechem śmiertelnym zgrzeszył.

Wiesz o tem, a jednak się pysznisz? Wierzysz temu, a jednak pieścisz ciało twoje, to cielsko obmierzłe, źródło tylu sprośnych i plugawych grzechów? O grzeszniku! chociażby się na ciebie spiknęły wszystkie poniżenia i krzywdy, wszystkie klęski i choroby, jeszczebyś cierpiał daleko mniej, aniżeli to, na coś zasłużył. Wiesz o tem, a jednak lada cień wzgardy wnet cię obrusza, lada cierpienie wnet cię zasmuca. Wspomnij na to, żeś zasłużył na całe piekło; że w zamian za piekło Bóg w nieskończonem miłosierdziu swojem zsyła na cię tę odrobinę wzgardy i cierpienia; miałżebyś się pysznić? miałżebyś się pieścić?… O piekło! o straszne, okropne i wieczne piekło! czyż wspomnienie o tobie nie starczy do upokorzenia takiej pychy, do znienawidzenia takiej zmysłowości?

III. Trzecim powodem upokarzania się i umartwiania jest nasza wielka skłonność do grzechu. Ktokolwiek to czytasz, jesteś tak nieszczęsny, że możesz znowu zgrzeszyć – i zgrzeszyć śmiertelnie. Gdybyś miał dar czynienia cudów, gdybyś już świętością przeszedł wszystkich świętych, gdybyś był z Pawłem ś. porwan do trzeciego Nieba i wyżej, dopóki jesteś w tem życiu, jeśliby ci Bóg usunął swą ła-skę, lub jeślibyś łasce Bożej przestał być wiernym, mógłbyś zgrzeszyć – i zgrzeszyć śmiertelnie. Ów nieszczęsny z tych szczęsnych czterdziestu, co męczennikami zostali, wraz z nimi przetrwał noc całą bez odzienia i obuwia na lodzie: i już dogorywający, już, już korony męczeńskiej sięgający, odbiega łaski Bożej, rzuca się w kąpiel ciepła na ich pokusę tam przygotowaną, i kona niewierny! — W Japonji dwaj kapłani wraz z ojcem Spinola, wytrzymawszy trzyletnie najcięższe więzienie, i przez wiele już godzin na wolnym ogniu paleni, wyrzekają się na koniec zwycięztwa i Boga! a wzgardzeni przez samychże katów i w ogień wrzuceni, za-miast umrzeć męczennikami, pomarli zdrajcami! Zawyj jodło, bo upadł cedr (Zach. 11, 2). Wyznaj się ułomnym i słabym, i bój się, bo jeszcze możesz upaść w grzech śmiertelny! Bój się o utratę łaski Bożej, bo, jak mówi Apostoł: mamy ten skarb w naczyniach glinianych (2 Kor. 4, 7).

A żeś śmiertelny, możesz umrzeć w samym grzechu nawet, i w grzechu wpaść na Sąd Boży… a z Sądu do piekła. O straszna prawdo! o wielka do pokory pobudko! Zasłużyłem na piekło… jeszcze mogę grzeszyć… mogę na wieki być potępionym!… I jeszcze się nadymam i pieszczę to grzeszne ciało godne wiecznego ognia! Gdyby potępieniec mógł wyjść z piekła, i gdyby mu dany był czas do pokuty; o! jakiemiż plagami karciłby swe ciało, jakby się upokarzał, by choć w części zadosyćuczynić Bogu za wzgardę, którą Mu przez grzech wyrządził! Czemuż więc sam nie czynisz tego? Czyliż to mniejszem jest dobrodziejstwem, żeś tyle razy, zasłużywszy na piekło, ani razu jeszcze doń nie był wtrącony; aniżeli gdyby za pierwszym grze-chem śmiertelnym sprawiedliwość Boża była cię już pogrążyła w piekle, a miłosierdzie Boskie po wielu latach z piekła wydobyło, i dało ci czas do pokuty? Owszem, większe jest to dobrodziejstwo, którego nadużywasz tak bardzo; większe to dobrodziejstwo, żeś jeszcze do piekła nie wtrącon, że jeszcze masz chwilę, ale już może ostatnią, do żalu, do pokuty, do poprawy! Ach, bracie! padnij na oblicze twe, dziękując, a płacząc. Nie licz się w gromady niekarnych. Pamiętaj na gniew, że nie omieszka. Uniżaj bardzo ducha twego: bo pomsta ciała złośliwego ogień i robak (Ekkli. 7, 17—19). Więc karć twe ciało, jakby je karcił potępieniec, któregoby na czas zbawiennej pokuty wypuszczono z piekła.

 Św. Ignacego Ćwiczenia Duchowne czyli Relokekcye przez Ks. Alojzego Bellecjusza ułożone, Warszawa 1907.

 

 

  

Redakcja / kontakt: redakcjalaudeturiesuschristus@gmail.com

« wróć