Dla tych z Państwa, którzy nie mieli możliwości otrzymać papierowego wydania naszego informatora, publikujemy zawarte w nim teksty.
Katecheza
O grzechu i odpuszczeniu grzechów.
Ale czyż myślicie, że to tak łatwo uzyskać odpuszczenie grzechów, iżby wystarczała sama tylko spowiedź? O, nie, bez żalu, przedsięwzięcia poprawy i woli zadosyć uczynienia nie pomoże ci i sto spowiedzi, lecz raczej każda pomnoży liczbę grzechów twoich, bo spowiedź nie jest na to, abyśmy tem zuchwalej grzeszyli. Byłoby to tak, jak gdyby kto powiedział: Mogę się poranić, bo są lekarze, a ci mię uleczą. Czyż człowiek taki nie jest szalonym? Szalonym tedy jest też, kto grzeszy w nadzieji spowiedzi, zwłaszcza, że nie wie, czy P. Bóg da mu czas i łaskę odpowiednią i czy sam będzie miał potrzebną ochotę.
Inni znowu dufają w jakieś szczególne nabożeństwa np. modlitwy, pielgrzymki lub inne ćwiczenia pobożne, albo w rzeczy poświęcone albo w jałmużny lub w jakie umartwienia np. posty, rozumiejąc, że dla tych dobrych uczynków P. Bóg będzie dla nich miłosiernym i daruje im grzechy. I to zgubna omyłka. Słuchajcie! Kto umiera choćby w jednym grzechu śmiertelnym, ten pójdzie na potępienie, chociażby zresztą nie wiem ile i nie wiem jakie miał dobre uczynki i cnoty. Między potępionymi bowiem mało takich, co by za życia nigdy nie uczynili nic dobrego, lecz tylko złe broili; podobno są w piekle i tacy, co tu na ziemi uczynili tyle, a może i więcej dobrego aniżeli niejeden święty Pański w Niebie, lecz przy tem nigdy nie pokutowali prawdziwie t. j. nie odmienili życia grzesznego, przeto dobre ich uczynki nie pomogły im do zbawienia i mimo tych dobrych uczynków dzisiaj znajdują się w piekle. Więc i ty, drogi bracie, gdybyś z tego świata zeszedł w stanie choćby jednego grzechu śmiertelnego, nic a nic nie pomogłyby ci wszystkie twoje modlitwy i jakiebądź inne uczynki dobre. Przeto jest to zuchwalstwem niemałem żyć w grzechu bez pokuty, bez chęci poprawy, a jednak spodziewać się odpuszczenia grzechów.
Jak niebezpieczna to rzecz grzeszyć zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego i w tej nadziei spowiadać się, a potem grzeszyć znowu, dowodem przykład następujący: Pewna osoba żyjąca rozwięźle, ruszona paraliżem, przywołała kapłana, aby się wyspowiadać. Kapłan wysłuchał ją i dał rozgrzeszenie, bo widział znaki żalu. Ale kiedy niebezpieczeństwo minęło, osoba ona wróciła do grzechów starych. Po raz drugi ruszył ją paraliż i po raz drugi przywołała onego kapłana. Ponieważ znowu okazywała żal i obiecywała poprawę, kapłan rozgrzeszył ją znowu. Zaledwie jednak przyszła nieco do zdrowia, zapomniała o wszystkiem. Teraz ruszył ją paraliż po raz trzeci i po raz trzeci wezwano kapłana. Gdy ten wybierał się w drogę, nadszedł posłaniec, (nie było się można dowiedzieć potem, kto to był i skąd się wziął), dając mu znać, że nie potrzebuje się trudzić, gdyż niebezpieczeństwo minęło chwilowo. Kapłan tedy odłożył odwiedziny na dzień następny, a tymczasem nieszczęśliwa ona osoba skonała bez spowiedzi.
Więc ufajcie w miłosierdzie Boże, ale UFAJCIE ZBAWIENNIE. Słuchajcie groźby Bożej (Syr. 5. 6..9): „Nie mów: Miłosierdzie Pańskie wielkie jest, nad mnóstwem grzechów moich zmiłuje się. Miłosierdzie bowiem i gniew od Niego prędko przybliżają się, a na grzeszniki patrzy gniew Jego. Nie omieszkaj nawrócić się do Pana, a nie odkładaj ode dnia do dnia, nagle bowiem przyjdzie gniew Jego, a czasu pomsty zagubi cię”. O, nawróćcie się, bo nie wiecie, ile czasu P. Bóg zostawił wam jeszcze do życia; nie wiecie, czy zdołacie pokutować później, jeźli nie chcecie pokutować teraz. Może P. Bóg, jeśli popełnicie JESZCZE GRZECH JEDEN, zabierze was z tego świata, NIE ZOSTAWIAJĄC wam już czasu do pokuty. Nie grzeszcie zuchwale i dlatego, byście snadź potem nie popadli w grzech nowy, któryby was w przepaść pogrążył do reszty.
Nauki Katechizmowe ks. ANDERSZ.
Redakcja / kontakt: redakcjalaudeturiesuschristus@gmail.com