Dla tych z Państwa, którzy nie mieli możliwości otrzymać papierowego wydania naszego informatora, publikujemy zawarte w nim teksty.
Katecheza
O dobrych uczynkach
Byłoby to błędem, potępionym przez Kościół Św., zaprzeczać poganom możliwości spełniania dobrych uczynków i w ogóle twierdzić, jakoby nie mogły istnieć dobre uczynki przyrodzone. Chociaż jednak istnieją takie uczynki dobre, nie zostają one w żadnym stosunku do ostatecznego celu człowieka: brak im udziału w zasługach P. Jezusa, udziału, który, złączony z łaską uświęcającą istniejącą w człowieku, każdemu westchnieniu, każdemu umartwieniu, każdej przysłudze udziela wartości nieskończonej, tak iż uczynki te stanowią zasługę mającą prawo do zapłaty niebieskiej. Za uczynki przyrodzone Pan Bóg nie obiecał nagrody, więc człowiek za taki uczynek nie może sobie rościć prawa, aby mu zań P. Bóg zapłacił. Z drugiej jednak strony P. Bóg, patrząc na sam uczynek dobry, nie zostawia go bez nagrody, nie ze względu na to, iżby ten uczynek był godzien zapłaty (de condigno), lecz dla niejakiej wyrozumiałości (de congruo). Wyjaśnię to podobieństwem: Pewien król czy książę obiecuje pewnej liczbie poddanych swoich zapłatę za taką a taką robotę. Otóż może się trafić, że niektórzy z tych robotników albo nie są poddanymi jego albo nie byli najęci albo dla choroby lub innych przyczyn nie wykonali roboty całkowicie, doskonale. W takim razie ów król czy książę wedle prawa sprawiedliwości nie jest ściśle obowiązany dać im zapłatę; jednak dla niejakiej słuszności i przystojności da im zapewne jakieś wynagrodzenie. Otóż tak samo czyni i P. Bóg za dobry uczynek przyrodzony. Choć człowiek nie wykonał go dla P. Boga, mimo to P. Bóg z niejakiej słuszności daje zań jakąś nagrodę. Tak P. Bóg za uczynki dobre przyrodzone, wykonane ze względu na ludzi daje ludziom nagrodę ludzką, sławę światową, bogactwa, szczęście doczesne. P. Bóg także nieraz za uczynki przyrodzone wspiera takich ludzi łaską Swą św., mówi więc do nich niejako jak ów gospodarz na uczcie ewangelicznej (Łuk. 14. 10): „Posiądź się wyżej” czyli sprawia, że ten człowiek zaczyna myśleć o P. Bogu i tym sposobem wykonuje odtąd uczynki nadprzyrodzone.
Dlatego to czytamy w Piśmie św., że P. Bóg „błogosławił” niewiastom egipskim, które nie usłuchały Faraona, lecz litując się nad dziatkami żydowskiemi ich nie potopiły, mimo że przy tem, może nie uważając tego za złe, kłamały, aby ratować dzieci nowonarodzone. Św. Augustyn był przekonany, że państwo rzymskie wzniosło się „tak wysoko za przyrodzone uczynki dobre pierwszych swoich obywateli, choć uczynki ich dobre nie wyjednywały im nieba jako wykonane jedyne ze względów ziemskich.”
Ponieważ już uczynków dobrych przyrodzonych Pan Bóg nie zostawia bez nagrody, tem więcej wynagradza uczynki dobre nadprzyrodzone, choćby były wykonane w stanie grzechu, bo chociaż ich człowiek nie wykonał tak, jak domagał się Pan Bóg, ale wykonał to, czego się P. Bóg domaga.
a) Nie daje jednak P. Bóg za nie nagrody niebieskiej, bo:
1) grzesznik jest umarły dla nieba, więc jako umarły nie może pracować dla niego;
2) dlatego, bo P. Bóg niebo obiecał jedynie przyjaciołom, a nie nieprzyjaciołom Swoim i
3) dlatego, gdyż gdyby dobrymi uczynkami grzesznik mógł wysłużyć sobie niebo, równocześnie miałby dla dobrych uczynków prawo do nieba, a dla grzechów zasługiwałby na piekło. Dlatego, drogi bracie, jeśliś dzisiaj zgrzeszył ciężko i w tym grzechu pozostajesz bez spowiedzi czas jakiś, wszystkie uczynki dobre wykonane w takim stanie nie zjednają ci nieba, choćbyś pościł surowo, choćbyś co dzień chodził do kościoła, choćbyś cały majątek rozdał ubogim, choćbyś przebiegając kraje rozmaite, pozyskał dla P. Jezusa tysiące dusz jakoby drugi Franciszek Ksawery. Wszystko to nie da ci prawa do nieba, tak, iż można zastosować do ciebie słowa Pisma św. (Obj. 3.17): „Mówisz, żem jest bogaty i zbogacony a niczego nie potrzebuję; a nie wiesz, żeś ty nędzny i mizerny i ubogi i ślepy i nagi”.
Nauki katechizmowe tom V, ks. Wojciech Andersz Poznań 1910 r., s. 391-392
Redakcja / kontakt: redakcjalaudeturiesuschristus@gmail.com