Informator Wiernych Nadzwyczajnej Formy Rytu Rzymskiego w Bytomiu (10/2018)


Informator Wiernych Nadzwyczajnej Formy Rytu Rzymskiego w Bytomiu (10/2018)
6 sierpnia 2018

Informator Wiernych Nadzwyczajnej Formy Rytu Rzymskiego w Bytomiu (10/2018)

Dla tych z Państwa, którzy nie mieli możliwości otrzymać papierowego wydania 10 numeru naszego informatora, publikujemy zawarte w nim teksty.

 

 

O skutkach grzechu śmiertelnego cz.3.

Czy z tego, że grzech śmiertelny pozbawia człowieka zasługi z dobrych uczynków, wynika, że człowiek, który ma grzech śmiertelny, nie potrzebuje się modlić, dawać jałmużny, pościć, słowem nic dobrego czynić, bo to nadarmo? O bynajmniej! Człowiek, który ma na sobie grzech śmiertelny, powinien dużo dobrego czynić, by sobie wysłużyć łaskę nawrócenia, jak n. p. Korneliusz poganin przez jałmużny swoje i modlitwy wysłużył sobie łaskę, że poznał prawdziwą wiarę. To jednak POZOSTAJE PRAWDĄ NIEZMIENNĄ i NIEWZRUSZONĄ, że PÓKI CZŁOWIEK ZOSTAJE w GRZECHU ŚMIERTELNYM, uczynki jego dobre i choćby najlepsze na niebo NIE ZASŁUGUJĄ! Nuże więc każdy, który ma grzech śmiertelny, WSTAWAJ RYCHŁO z GRZECHU, BIEGNIJ CZEMPRĘDZEJ DO SPOWIEDZI!

III. Trzecią nareszcie szkodą, którą grzech śmiertelny wyrządza, czyli trzecim jego strasznym skutkiem jest, że grzech śmiertelny czyni człowieka godnym potępienia wiecznego, a często i karę doczesną nań ściąga.

KTO UMIERA w GRZECHU ŚMIERTELNYM BEZ POJEDNANIA SIĘ z BOGIEM, tego czeka WIECZNE POTĘPIENIE. Do nieba mogą iść tylko ci, którzy są z Bogiem zjednoczeni węzłem miłości! Pan Jezus powiedział tę przypowieść, że król sprawił gody synowi swojemu i wszedł, aby oglądać siedzące i obaczył tam człowieka nieodzianego szatą godową. I rzekł mu: Przyjacielu, jakeś tu wszedł niemając szaty godowej? A on zamilknął. Tedy rzekł król sługom: Związawszy ręce i nogi jego wrzućcie go w ciemności zewnętrzne, tam będzie płacz i zgrzytanie zębów (Mat. 22, 11-13). Przez te przypowieść nauczył nas Pan Jezus, że tylko ci wejdą do nieba, którzy będą przyodziani w godową szatę łaski poświęcającej, szatę zbawienia, ubiór sprawiedliwości; grzechem zmazani i splugawieni będą wrzuceni do piekła. Latorośl od drzewa odcięta uschnie i na nic się nie zda, jeno na spalenie. Jeźliby kto, mówi Pan Jezus, we Mnie nie trwał, precz wyrzucon będzie jako latorośl, uschnie i zbiorą ją i do ognia wrzucą i gore (Jan 15, 6).

Pewien pisarz opowiada, że przed około trzydziestu laty w Hiszpanii, w czasie wojen domowych i zaburzeń, trzech żołnierzy, napojem i mowami bezbożnych wichrzycieli rozbestwionych, przechodząc koło stojącej przy drodze figury N. P. Maryi zrobiło sobie straszną igraszkę i strzelało do tej figury. Jeden trafił w czoło, drugi w piersi, trzeci w nogę tej figury N. P. Maryi. Gdy poszli do bitwy, ten który figurę N. P. Maryi ugodził w czoło, dostał kulą w czoło, ten który w pierś, otrzymał kulę w pierś, i obaj padli trupem; ten który figurę ugodził w nogę, dostał kulą w nogę, – zachował go Bóg przy życiu, aby mógł opowiadać sprawiedliwe wyroki Boże, ale kaleką został do śmierci. Czyż nie był w tem palec Boży?

Bp Jan Fischer „Kazania pasterskie do ludu wiejskiego” z imprimatur bp Józef Sebastyan, Przemyśl 1903 r.

 

 

Z nieomylnej nauki Kościoła

 

Nie zawahali się [moderniści] bystrością swych umysłów nawet tajemnice Boże i skarb Objawienia Bożego wymierzać i do nastroju bieżącej epoki naginać. Stąd to powstały potworne błędy modernizmu, które Poprzednik Nasz słusznie „ściekiem wszystkich herezji” nazwał i uroczyście potępił. To potępienie, Czcigodni Bracia, w całej rozciągłości ponawiamy, a ponieważ ta zgubna plaga nie wszędzie jeszcze wymieciona została, lecz tu i ówdzie, chociaż skrycie pełza, niechaj wszyscy – wzywam do tego – mają się na baczeniu przed zetknięciem się z nią i zakażeniem duszy; […] Niech się zaś katolicy zdala trzymają nie tylko od błędów, lecz i od ducha, jak to się mówi modernistów. Kogokolwiek duch ten przenika, ten z niechęcią odrzuca wszystko, co trąci dawnością, a wszędy chciwie szuka nowości: w sposobie mówienia o sprawach religijnych, w wykonywaniu kultu Boskiego, w urządzeniach katolickich, nawet w prywatnych praktykach pobożności.

Benedykt XV. Encyklika Ad beatissimi Apostolorum Principis

 

 

Z pism świętych

Św. Bonawentura mówi: „Jakżeż dla panienki ślicznej urody opłakanąby była choroba, któraby ją tak zeszpeciła, iżby nie poznał jej ojciec własny a Oblubieniec nią pogardził i miał ją za najszpetniejszą ze wszystkich panien! Otóż tak nieszczęśliwą – dodaje ten Święty – jest dusza przez grzech, a zeszpeconą tak dalece, że ojciec jej, Bóg, nie uznaje już w niej obrazu Swego, że Oblubieniec jej, Chrystus Jezus, pogardza nią, a wszyscy aniołowie i Święci za nic sobie mają.”

Nauki katechizmowe ks. Andersza, tom V , z imprimatur dr Goczkowski Vicarius Generalis, Poznań 1910.

 

 

Redakcja / kontakt: redakcjalaudeturiesuschristus@gmail.com

« wróć