Msza Święta jest sprawowana w następującej intencji: W intencji Pawła o Boże błogosławieństwo, niezachwianą wiarę, zdrowie, opiekę Matki Bożej.
Propria – czyli teksty własne Mszy św., znajdują się na stronie 512 naszego Mszału Rzymskiego (Wyd. Pallotinum, 1963).
Léctio Epístolæ beáti Pauli Apóstoli ad Romános: Rom 8, 18-23.
Fratres: Exístimo, quod non sunt condígnæ passiónes huius témporis ad futúram glóriam, quæ revelábitur in nobis. Nam exspectátio creatúræ revelatiónem filiórum Dei exspéctat. Vanitáti enim creatúra subiécta est, non volens, sed propter eum, qui subiécit eam in spe: quia et ipsa creatúra liberábitur a servitúte corruptiónis, in libertátem glóriæ filiórum Dei. Scimus enim, quod omnis creatúra ingemíscit et párturit usque adhuc. Non solum autem illa, sed et nos ipsi primítias spíritus habéntes: et ipsi intra nos gémimus, adoptiónem filiórum Dei exspectántes, redemptiónem córporis nostri: in Christo Iesu, Dómino nostro.
Sequéntia ✠ sancti Evangélii secúndum Lucam: Luc 5, 1-11
In illo témpore: Cum turbæ irrúerent in Iesum, ut audírent verbum Dei, et ipse stabat secus stagnum Genésareth. Et vidit duas naves stantes secus stagnum: piscatóres autem descénderant et lavábant rétia. Ascéndens autem in unam navim, quæ erat Simónis, rogávit eum a terra redúcere pusíllum. Et sedens docébat de navícula turbas. Ut cessávit autem loqui, dixit ad Simónem: Duc in altum, et laxáte rétia vestra in captúram. Et respóndens Simon, dixit illi: Præcéptor, per totam noctem laborántes, nihil cépimus: in verbo autem tuo laxábo rete. Et cum hoc fecíssent, conclusérunt píscium multitúdinem copiósam: rumpebátur autem rete eórum. Et annuérunt sóciis, qui erant in ália navi, ut venírent et adiuvárent eos. Et venérunt, et implevérunt ambas navículas, ita ut pæne mergeréntur. Quod cum vidéret Simon Petrus, prócidit ad génua Iesu, dicens: Exi a me, quia homo peccátor sum, Dómine. Stupor enim circumdéderat eum et omnes, qui cum illo erant, in captúra píscium, quam céperant: simíliter autem Iacóbum et Ioánnem, fílios Zebedaei, qui erant sócii Simónis. Et ait ad Simónem Iesus: Noli timére: ex hoc iam hómines eris cápiens. Et subdúctis ad terram návibus, relictis ómnibus, secuti sunt eum.
Msza (Dominus illuminatio). Była już mowa we wstępie, że msze niedzielne po Zielonych Świątkach nie są tak jednolicie zbudowane, jak np. msze po Wielkanocy. Zawierają one raczej myśli ogólne, które mówią o łasce; przesuwają się przed nami w barwnej różnorodności; nieraz w poczuciu wdzięczności każą nam spoglądać wstecz, ku minionej uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego; umacniają nas do walki życiowej i do spełnienie zadań bieżących oraz przygotowują do pełnego chwały powrotu Pana. Najlepiej więc będzie każdą część tekstu mszalnego wytłumaczyć według kolejnego następstwa i zestawić ze sobą.
Wierni wkraczają do domu Bożego: introit wyraża, w jakim zbliżają się nastroju. W niektóre uroczystości oddaje on nastój całego dnia,w niedziele zaś przeważnie usposobienie towarzyszące wnijściu do kościoła. Chrześcijanin przybywa ze świata codziennego trudu, introit więc zazwyczaj rozbrzmiewa w te niedziele błaganiem o pomoc, a jednocześnie głęboką ufnością. Są dwie możliwości, by wczuć się w nastój, który ma towarzyszyć pochodowi do kościoła: pierwsze – to odmówić cały psalm. Już w sobotę powinno się rozmyślać o psalmie, wniknąć w niego swą modlitwą. Idąc w skupieniu do kościoła można by modlitewnie psalm ten rozważać. Ale oto druga możliwość: różne uczucia, występujące w psalmie, rozpatrywać w świetle jego antyfony. Można by go mianowicie odmawiać tak, jak to czyniono pierwotnie: antyfonę i zwrotkę psalmu, znowu antyfonę i następnie zwrotkę itd. Antyfona jest jakby łożyskiem rzeki, którym fale psalmu zmuszone są płynąć. A teraz introit dzisiejszy: psalm 26 jest śpiewem głębokiej prawdziwie Dawidowej ufności w Bogu. Antyfona znowu wypowiada dwie rzeczy: przewidywanie prześladowań i cierpień oraz oparcie się na Chrystusie, który jest światłością, zbawieniem, obrońcą i zwycięzcą. Introit przedstawia więc prawdziwe losy chrześcijaństwa. Kościół z zewnątrz cierpi ucisk, wewnątrz jest obarczony krzyżem Chrystusowym, ale przez Chrystusa staje się mocny i niepokonalny. Chrystus mszy niedzielnej jest jakby jasnym płomieniem rozświecającym ciemności tygodnia. Dziś prosimy Boga również o pokój zewnętrzny: „aby Kościół Twój w niezmąconym pokoju z radością Ci służył” (kolekta). Przychodzimy bowiem z wrogiego Bogu świata i otrzymujemy pouczenie (epistoła), że utrapienia ziemskie są dla dzieci Bożych potrzebne: są one jakby bólem rodzenia się do szczęśliwości wiecznej. Oto naprawdę złote słowa: „Utrapień czasu niniejszego ani porównać nie można z przyszłą chwałą, która się w nas objawi”. Epistoła stanowi wzniosłe i głębokie rozmyślanie o całej naturze; wypowiada jej krzyk tęsknoty za tym, co nie przemija, za pełnią odkupienia i uczy nas oczekiwać z tęsknotą powtórnego przyjścia Pana. Graduał w dalszym ciągu snuje myśl o cierpieniu, o którym wspominały już poprzednie teksty. Błagamy Boga o zmiłowanie i o pomoc; gdyby On tej pomocy nam nie okazał, poganie sądziliby, że jest bezsilny. Również w Alleluja prosimy siedzącego na tronie Chrystusa-Króla o pomoc w ucisku. We wszystkich prawie częściach mszy możemy znaleźć myśl o cierpieniu: Kościół i dusza cierpią udręki od zewnątrz i wewnątrz. Jedynie ewangelia zdaje się od tej myśli oddalać, ale i tu możemy stwierdzić pewną łączność. Ewangelia zawiera zarówno naukę jak i obraz tajemnicy Mszy św. Słyszymy w niej, że Kościół św. ma pieczę nad duszami, że jest łodzią Piotrową i zarazem siecią do połowu „rybek Chrystusowych”. Słyszymy dalej,że Chrystus jest wielkim łowcą dusz ludzkich. Apostołowie zaś, biskupi i kapłani Kościoła są Jego pomocnikami. Wielkim ich zadaniem jest połów tych ryb. W ten sposób ewangelia jest istotnie nauką o duszpasterstwie. Ale w dzisiejszej Mszy św. ma się urzeczywistnić również i to, że my jesteśmy rzeszą, którą Pan naucza z łodzi Piotrowej (kazanie – słowo Boże), że my jesteśmy rybkami, które zostały „wyłowione” z morza tego świata, skoro nastał „dzień”, a Chrystus jest „światłością” naszą (introit, ofiarowanie). Dokonało się to najpierw przez chrzest św., ale i teraz powtarza się w św. Eucharystii. I my winniśmy z Piotrem zawołać w pokorze: „Wynijdź ode mnie, Panie,bom jest człowiek grzeszny”, oraz iść posłusznie za głosem Chrystusowym: „Opuściwszy wszystko, poszli za Nim”. Antyfona na ofiarowanie znowu powraca do myśli o cierpieniu i odpowiada introitowi. W introicie Chrystus był światłością i zwycięzcą, w ofertorium przynosimy do ołtarza wraz z darami prośbę o oświecenie duszy naszej oraz o zwycięstwo nad nieprzyjacielem. Światłem i oświeceniem był w rozumieniu dawnego Kościoła chrzest św. i połączona z nim łaska, która spływała na Wielkanoc i w każdą niedzielę była odnawiana. Każda niedziela jest pamiątką zmartwychwstania i chrztu. W antyfonie ofiarowania prosimy o zachowanie łaski chrztu św. Mówiliśmy nieraz o nieprzyjaciołach; jednego z nich szczególnie lekceważyć nam nie wolno: jest nim nasza niesforną wola, która chce uciec przed siecią i łodzią Piotrową. Może ją okiełznać Ten tylko, który uciszył burzę na morzu – Chrystus w świętej Ofierze; o to właśnie prosimy w modlitwie zwanej sekreta. Podobnie i antyfona na Komunię św. trwa w nastroju podyktowanym przez introit, chociaż psalm rozbrzmiewa większą pewnością zwycięstwa. Psalm 17 jest pieśnią dziękczynienia za odniesione zwycięstwa, wyśpiewaną przez Dawida pod koniec życia. Opisuje ona burze i walki jego niespokojnego żywota, z których uratował go Bóg. I dla nas Chrystus w Eucharystii jest „twierdzą, ucieczką i wybawieniem”. A w modlitwie po Komunii św. prosimy: Ten święty pokarm ofiarny niech nas oczyści i mocą swą obroni. Krótko można powiedzieć, że przez całą Mszę św. snuje się jedna myśl przewodnia: w Chrystusie znajduje chrześcijanin potrzebną moc do walki i cierpienia, jeżeli tylko schronił się do łodzi Kościoła świętego.
Tekst jest fragmentem pracy Piusa Parcha, zatytułowanej „Rok Liturgiczny” (Poznań 1956, tom 3, str. 45-47).