Pierwszy tydzień po Wielkanocy


Pierwszy tydzień po Wielkanocy
7 kwietnia 2018

Pierwszy tydzień po Wielkanocy

Podczas gdy w tygodniu wielkanocnym zarówno formularze mszalne, jak i brewiarz podlegają osobnym przepisom (we Mszy św. odmawia się jeszcze graduał, jutrznia zawiera tylko jeden nokturn, a hymny, kapitula i większość wersetów w ogóle odpadają), to z Niedzielą Przewodnią rozpoczynają się właściwe okresowi wielkanocnemu odrębności. Przez okres wielkanocny liturgia rozumie czas od Wielkanocy do soboty po Zesłaniu Ducha Świętego włącznie.

Wczujmy się przede wszystkim w symbolikę okresu wielkanocnego. Stanowi on właściwie jedną wielką uroczystość. Święta szczególnie wielkie Kościół obchodzi przez całą oktawę, Wielkanoc zaś jest największą uroczystością świata chrześcijańskiego, świętem nad świętami; obchodzimy ją zatem nie przez jeden tylko tydzień, czyli oktawę, lecz przez całe pięćdziesiąt dni, tzn. przez siedem tygodni i jeden dzień. Jest to oktawa jubileuszowa. Powiedzieliśmy już poprzednio, że czas przed Wielkanocą porównywano z siedemdziesięcioletnim okresem niewoli babilońskiej Żydów – stąd nazwa Septuagesima, czyli siedemdziesiątnica. Okres wielkanocny natomiast trwa pięćdziesiąt dni. Liczba ta jest symbolem najwyższej, iście niebiańskiej radości. Podczas gdy zatem w okresie Wielkiego Postu czujemy się jakby wygnańcami – liturgia daje temu wyraz nie śpiewając przez cały ten czas Alleluja – to obecnie, w okresie wielkanocnym żyjemy jak gdyby w niebie, gdzie nieustannie rozbrzmiewa anielski śpiew Alleluja. Wyraz ten powtarza się raz po raz w formularzach mszalnych; jest to prawdziwie pieśń radości wielkanocnej, niebiańskiej radości. Kościół porównywa też często okres wielkanocny z wejściem Żydów do Ziemi Obiecanej, płynącej mlekiem i miodem. W tym bowiem czasie zapominamy niemal, że jeszcze żyjemy na ziemi, a odczuwamy przedsmak nieba. Miejmyż teraz świadomość swej rzeczywistej wielkości, pamiętajmy, że udziałem naszym jest szlachectwo duchowe, że jesteśmy dziećmi Ojca niebieskiego; nośmyż tedy niebo w sercach swoich.

W tym okresie występują w liturgicznym kulcie Kościoła pewne odrębne właściwości, na które co prawda tylko chrześcijanin współżyjący z Kościołem zwróci uwagę. Oto najważniejsze z nich:

(1) W okresie wielkanocnym przyjął się od najdawniejszych czasów zwyczaj modlenia się stojąco, nie zaś na klęczkach; postawa ta symbolizować ma powstanie z martwych Chrystusa Pana.
(2) W większości tekstów zmiennych Mszy św. i brewiarza odmawia się (albo śpiewa) dwukrotnie, a nawet trzykrotnie Alleluja. I tak np. w dzisiejszym formularzu mszalnym znajdujemy ten wyraz w introicie, w śpiewie po epistole oraz w antyfonach na ofiarowanie i na Komunię św. Dla katolika uświadomionego w liturgii szczegóły te nie są pozbawione znaczenia.
(3) Po epistole nie odmawia się graduału; w zamian za to śpiew Alleluja jest dłuższy niż w ciągu roku; graduał bowiem jest śpiewem o charakterze pokutnym, dlatego też w okresie wielkanocnym liturgia zastępuje go dwukrotnie dłuższym śpiewem Alleluja.
We wszystkie niedziele po Wielkanocy (aż do niedzieli Trójcy Przenajśw. włącznie) obowiązuje biały kolor szat liturgicznych; ponadto w niedziele i ferie śpiewamy radosny hymn „Gloria in excelsis”, który w okresie Wielkiego Postu opuszczano. Obecnie wreszcie, po długiej przerwie,rozpoczynamy znowu stałe czytania Pisma św.; w okresie wielkanocnym – w myśl zasady „omnia nova” (wszystko nowe) – czytamy wyłącznie teksty z Nowego Testamentu. W najbliższych dwóch tygodniach będą to Dzieje Apostolskie, czcigodne dzieje pierwotnego Kościoła.

Niedziela Przewodnia (Biała)
Stacja w kościele św. Pankracego

Oto pierwociny jagniąt,
które przyniosły wieść, alleluja, alleluja.
Przyszły teraz do źródeł
i napełnione są chwałą, alleluja, alleluja.
Stoją w obliczu Baranka
w białe szaty przyodziane,
trzymają w ręku gałązki palmowe
i napełnione są chwałą, alleluja, alleluja.

Skąd pochodzi nazwa „Niedzieli Białej” (in Albis)? Na chrzcie św. neofici otrzymywali białą szatę i zapaloną świecę; następnie przechodzili z kaplicy, w której im udzielono chrztu św., do kościoła, aby po raz pierwszy uczestniczyć w całej ofierze Mszy św. Biała szata była symbolem niewinności i łaski otrzymanej na chrzcie św. Podobna praktyka zachowała się po dziś dzień przy udzielaniu chrztu św.: ochrzczone już dziecko okrywa się białą szmatką, przy czym kapłan wypowiada następujące słowa: „Przyjmij tę szatę białą i zanieś ją nieskalaną przed trybunał Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyś miał żywot wieczny”. Przy sposobności radziłbym wszystkim rodzicom chrzestnym, aby chrzestniaków obdarzali taką właśnie szatką; sukienka ta, starannie przechowana, będzie dla nich w przyszłości cenną pamiątką tego największego w ich życiu dnia, w którym otrzymali sakrament chrztu św. Neofici tedy, przyodziani w białe szaty, uczestniczyli po raz pierwszy we Mszy św. i przystępowali do Stołu Pańskiego. Następnie przez cały jeszcze tydzień nosili białe szaty otrzymane na chrzcie, co dzień przychodzili w nich z rana na Mszę św., po południu zaś szli procesjonalnie do chrzcielnicy. Cała gmina chrześcijańska uważała ich za swe wybrane dzieci; byli oni dla niej jak gdyby kaznodziejami głoszącymi, że oto my, chrześcijanie, zmartwychwstaliśmy wraz z Chrystusem Panem do nowego życia. W sobotę po Wielkanocy (Przewodnią) neofici po raz ostatni przychodzili w białych swych szatach do kościoła, w którym przyjęli chrzest św. Tu składali je do skarbca kościelnego na przechowanie jako pamiątkę swego chrztu a zarazem rękojmię przysięgi, którą złożyli. Nazajutrz (tzn. w Niedzielę Przewodnią) odbywała się ostatnia procesja do kościoła stacyjnego pod wezwaniem św. Pankracego; neofici uczestniczyli w niej w zwykłym już odzieniu. Stwierdzano tym samym, że od tej chwili są oni już dojrzałymi w całej pełni chrześcijanami; dziś też nowoochrzczeni składali uroczyste przyrzeczenie, że aż do śmierci pozostaną wierni przymierzu zawartemu na chrzcie św. Kościół stacyjny św. Pankracego w szczególny sposób odpowiadał temu celowi: św. Pankracy bowiem jako czternastoletnie pacholę przypieczętował własną krwią przyrzeczenia, złożone na chrzcie św., ponosząc śmierć za Chrystusa. Odtąd też czcimy go jako patrona wierności złożonym przysięgom.

Przeczytaj rozważania do Mszy świętej.

Tekst jest fragmentem pracy Piusa Parcha, zatytułowanej „Rok Liturgiczny” (Poznań 1956, tom 2, str. 260-263).

« wróć