Objaśnienia Ewangelii na uroczystość Niepokalanego Poczęcia N. M. P.


Objaśnienia Ewangelii na uroczystość Niepokalanego Poczęcia N. M. P.
7 grudnia 2018

Objaśnienia Ewangelii na uroczystość Niepokalanego Poczęcia N. M. P.

 

EWANGELJA
zapisana u św. Łukasza w rozdziale I. w. 26-28.

W on czas, posłan jest Anioł Gabrjel od Boga do miasta Galilejskiego,któremu imię Nazaret, do Panny poślubionej mężowi, któremu imię było Józef, z domu Dawidowego: a imię Panny Marja. I wszedłszy Anioł do niej rzekł: Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami.

OBJAŚNIENIA.

(1) Z pośród niezliczonych łask i przywilejów Najśw. Panny, jednym z największych i Matce Bożej najmilszych jest przywilej Niepokalanego Poczęcia. Polega on na tem, że kiedy wszyscy inni ludzie poczęli się w grzechu pierworodnym, jako synowie gniewu i potępienia, jedna Matka Najświętsza była za szczególną łaską Bożą wolna od grzechu. Tak o tem naucza Ojciec święty Pius IX: „Powagą P. N. Jezusa Chrystusa, śś. Apostołów Piotra i Pawła i naszą oświadczamy, ogłaszamy i orzekamy, że nauka, która twierdzi, iż Najśw. Marja Panna, w pierwszej chwili swego poczęcia, za szczególną łaską Bożą i przywilejem, ze względu a zasługi Chrystusa Jezusa Zbawiciela rodzaju ludzkiego, od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego uwolnioną była i zachowaną, – jest od Boga objawiona i dlatego od wszystkich wiernych powinna szczerze i stale być wyznawana”.

(2) Według nauki Kościoła katolickiego, grzech pierwszych naszych rodziców dziedzictwem po nich przyszedł na wszystkich ludzi, jako ich potomków. Gdyby nie Odkupienie, w którem się przez Chrzest św. uczestniczy, to skutkiem grzechu pierworodnego ani jeden człowiek nie mógłby dostać się do nieba. P. Jezus wyraźnie o tem tak mówi: Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: jeśli się kto nie odrodzi z wody i z Ducha Świętego, nie może wnijść do królestwa Bożego. Najważniejszy i najgorszy skutek grzechu pierworodnego polega na utracie łaski poświęcającej i prawa do nieba, ale prócz tego są i inne następstwa tego smutnego naszego pierwszych rodziców dziedzictwa: 1) co do duszy: bunt namiętności przeciw rozumowi i żagiew grzechu, która sprawia, że zmysł i myśl serca człowieczego skłonne są do złego od młodzieństwa swego. Każdy z nas tego na sobie doświadcza, że we wielu rzeczach ma jakby wrodzony pociąg do złego, a do dobrego gwałtem naginać się musi. Ta żagiew grzechu, czyli ten pociąg do złego, nabiera większej jeszcze siły przez to, że grzech pierworodny osłabił w nas rozum i wolę; rozum mniej jasno i łatwo rozróżnia złe od dobrego; wola stała się mniej sprężystą i odważną, a więcej chwiejną i niestałą. Smutniejsze jeszcze to, że grzechy nasze uczynkowe, zwłaszcza też nałogowe, coraz więcej rozum nasz zaciemniają i wolę naszą osłabiają, a istniejącą w nas żagiew w grzechu potęgują. Zechciej cokolwiek tylko wglądnąć w siebie i przypomnieć sobie, czy nie często rozumowanie twoje ciebie zawodziło, – czy nieraz pod wpływem namiętności, lub przywyknienia nie nazywałeś złego dobrem, a dobrego złem, czy we wielu rzeczach, zwłaszcza odnoszących się do zbawienia i najświętszych obowiązków, nie brakowało ci jasnych i należycie wyrobionych pojęć? Podobnież wola twoja, czy nie bywała zawsze pochopna do złego, a leniwa do dobrego, czy nie płocha i niestała w dobrem, a w złem uporna? – Słowem i ty możesz powtórzyć z Pawłem św.: Widzę inny zakon w członkach moich, sprzeciwiający się zakonowi umysłu mego. Dodaj do tego tę łatwość obrażania o byle co, – te przeróżne pretensje, i tyle, tyle innych złych skłonności, których nikt cię nie uczył, ale które same się z ciebie zrodziły, a będziesz miał choć mały obraz spustoszenia, jakie grzech pierworodny w duszach naszych zrządził i jakie grzechy nasze osobiście wciąż jeszcze pomnażają; 2) Co do ciała. Skutkiem grzechu dostały mu się w udziale śmierć i choroby, dalej rozliczne dolegliwości, jako to starość, zmęczenie, głód itp., wreszcie i to, że stworzenia zamiast służyć człowiekowi jako panu swemu, buntują się przeciw P. Bogu. Że słońce np. dopieka, zimno dolega, owady kąsają i że tyle innych dolegliwości miewamy, jest skutkiem grzechu pierworodnego; w raju tego nie było i P. Bóg, stwarzając człowieka, tego nie zamierzał, choć przewidywał, że człowiek to wszystko samowolnie na siebie ściągnie.

(3) Zapyta kto: cóżeśmy zawinili w grzechu pierwszych naszych rodziców, że za nich cierpieć musimy? Na to innem odpowiadam pytaniem: Był ojciec bogaty, ale majątek stracił i dzieci po nim dziedziczą niedostatek, – cóż cne zawiniły? Był ojciec pijak, i dzieci z niego narodziły się chyrlakami, – cóż one temu winne? Był ojciec osławionym zbrodniarzem lub zdrajcą i hańba po nim dziedzictwem przechodzi na dzieci, – dlaczego tak? Widzisz, że pełno jest rzeczy, na które codziennie własnemi patrzymy oczyma, o których wiemy, że są i że odmienić ich nie można, a jednak nie wiemy, dlaczego tak jest a nie inaczej. Tak też wiemy, że takie a nie inne są skutki grzechu pierworodnego, ale dlaczego tak jest, na to tę jedną tylko mamy odpowiedź, że tego wymaga sprawiedliwość Boża, – i że zmiłowanie Boże jest w tem, że Syna swego jednorodzonego dał: aby wszelki, kto wierzy weń, nie zginął, ale miał żywot wieczny.

(4) Odrodzenie z wody i z Ducha Św., czyli Chrzest św., gładzi w nas grzech pierworodny i tem samem przywraca nam łaskę Bożą poświęcającą i prawo do nieba i daje nam to, że jesteśmy ożywieni Duchem Chrystusowym, łagodzi i umniejsza w nas skutki grzechu pierworodnego. To, co otrzymujemy przez odrodzenie z wody i Ducha Świętego, otrzymał np. Jan św. Chrzciciel jeszcze przed narodzeniem swojem, w żywocie matki swojej, św. Elżbiety. Nierównie więcej, niż my przez Chrzest św. i niż św. Jan przez uświęcenie w żywocie matki, otrzymała Najśw. Panna przez Niepokalanie Poczęcie swoje. Ją, nie tak, jak innych ludzi, oczyścił Bóg z grzechu pierworodnego, ale nie dopuścił wcale, żeby nim była w najmniejszej mierze skalana; ani na chwilę nie była Matka Najświętsza w niełasce u Boga, ale jak Adama i Ewę P. Bóg stworzył w stanie łaski i sprawiedliwości, tak i więcej jeszcze uczynił Najśw. Pannie. Skoro żyć poczynała w żywocie matki Swojej św. Anny, już napełnił Ją łaską, świętością i wszelkimi darami swoimi, iż w poczęciu już była świętszą i Bogu milszą, niż św. Jan Chrzciciel, lub którykolwiek z Apostołów i innych Świętych przy końcu życia swojego. Owszem więcej już wtenczas łaski u Boga znalazła Matka Najświętsza, niż wszyscy społem Święci Pańscy. Z tą łaską Najświętsza Panna przez całe życie swoje wiernie i usilnie współpracowała, a nigdy w niczem jej się nie sprzeniewierzyła ani sprzeciwiła; miała przytem rozum jasny, wolę w największym stopniu dobrą, miała też wszystkie dary i owoce Ducha Świętego, – miała nad to wszystko P.  Jezusa; ze skutków grzechu pierworodnego dopuścił P. Bóg na Nią jedynie możność i konieczność cierpienia, aby mogła współcierpieć z P. Jezusem. Zastanów się nad tem wszystkiem, z może cokolwiek lepiej niż dotychczas zrozumiesz, dlaczegośmy zwykli Niepokalaną Boga-Rodzicę nazywać nie tylko świętą, ale najświętszą.

(5) Może też lepiej teraz zrozumiesz, że P. Bóg, jak to dzisiejsza Ewangelia nam opowiada, posyła do Najśw. Panny nie zwykłego Anioła, ale Archanioła, i dlaczego ten Archanioł z polecenia Bożego z wielką czcią pozdrawia Ją i nazywa łaski pełną i błogosławioną między niewiastami. Może też zrozumiesz, dlaczego tylu Świętych, i tylu wiernych po dziś dzień miewa tak szczególne i tak serdeczne nabożeństwo do Niepokalanego tego Poczęcia N. Marji Panny. Może i sam zapłoniesz tem nabożeństwem, którego najlepszym owocem będzie, jeśli dla uczczenia Niepokalanego tego Poczęcia N. Marji Panny sam niepokalane poczniesz życie. Nabożeństwo do Niepokalanego Poczęcia za naszych czasów znacznie się wzmogło skutkiem objawienia się Matki Najśw. w Lourdes we Francji, gdzie od lat blisko 90-ciu codziennie prawie wielkie i liczne dzieją się cuda.

Modlitwa kościelna

Boże, któryś przez Niepokalane Poczęcie Najśw. Marji Panny Synowi Twojemu przysposobił godne mieszkanie: prosimy, abyś jakoś dla przewidzianej śmierci tego Syna Twego od wszelkiej zmazy Ją zachował, nam też dozwolił, za Jej przyczyną, czystymi dojść do Ciebie. Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków. Amen.

Źródło: ks. H. Jackowski T. J. „Ewangelje niedzielne i świąteczne” (Wydawnictwo Księży Jezuitów, Kraków 1923).

« wróć