Czwarty tydzień po Wielkanocy


Czwarty tydzień po Wielkanocy
28 kwietnia 2018

Czwarty tydzień po Wielkanocy

Już w poprzednią niedzielę Kościół przygotowywał nas na wniebowstąpienie Pańskie, dzisiaj zaś posunie się nieco dalej: ukaże nam bowiem nie tylko wniebowstąpienie, ale także zesłanie Ducha Świętego; co więcej, pouczy nas, że pomiędzy odejściem Pana Jezusa a zesłaniem Ducha Świętego zachodzi ścisły związek. Zbawiciel wyraźnie zapowiedział, że Duch Święty zstąpić może dopiero po Jego odejściu; przychodzi on bowiem, żeby zastąpić Zbawiciela, żeby być pocieszycielem (Paraclitus), przewodnikiem, nauczycielem i rzecznikiem Kościoła i dusz; z tą tylko różnicą, że Pan Jezus pełnił tę rolę widzialnie, Duch Święty natomiast będzie ją pełnił w Kościele i w duszach w sposób niewidzialny.

O cierpliwości. Nawiązując do wskazań św. Jakuba Kościół zaleca nam na ten tydzień ćwiczenie się szczególnie w cnocie cierpliwości. W tym też celu podaje nam dziś do czytania fragment traktatu św. Cypriana o cierpliwości. Święty stawia nam za wzór cierpliwość Boga i cierpliwość Pana Jezusa: „Jest to cnota, którą mamy wspólnie z Bogiem. Z Niego cierpliwość bierze swój początek i wielkość, z Niego czerpie blask swój i swą godność. To, co drogie jest Bogu, człowiek również powinien miłować. Majestat Boży zaleca dobro, które sam miłuje. Jeżeli Pan jest naszym Bogiem i Ojcem, to jako Pana i Ojca powinniśmy Go naśladować w cierpliwości Jego: sługom bowiem przystoi posłuszeństwo, a dzieci powinni upodabniać się do ojca„. W dalszym ciągu traktatu (nie zamieszczonym w brewiarzu) św. Cyprian omawia całe życie Pana Jezusa, ukazując Jego cierpliwość w każdej okoliczności, a zwłaszcza w czasie męki. Przytacza również wiele przykładów cierpliwości z Pisma św. Starego i Nowego Testamentu. Następnie Święty mówi o cierpliwości w zastosowaniu do życia chrześcijańskiego: „Zasięg cierpliwości jest bardzo rozległy, obejmuje bowiem wszystkie nasze czyny; toteż niczego nie zdołamy doprowadzić do doskonałości, jeśli z niej nie będziemy czerpać sił. Cierpliwość chroni nas i czyni miłymi Bogu. Uśmierza gniew, trzyma język na wodzy, rządzi rozumem, zachowuje pokój; utrzymuje karność, łamie napór pożądliwości, tłumi porywy pychy, gasi płomienie nienawiści, utrzymuje w karbach potęgę bogaczy i łagodzi niedolę ubóstwa. Cierpliwość stoi na straży błogosławionej niewinności dziewic, trudnej powściągliwości wdów i nierozerwalnej miłości małżonków. Daje nam pokorę w powodzeniu, a męstwo w nieszczęściu; pozwala zachowywać łagodność wobec krzywd i zniewag; uczy przebaczać niezwłocznie tym, którzy nam uchybili i długo a usilnie prosić o przebaczenie własnych naszych przewinień. Przezwycięża pokusy, mężnie znosi prześladowania i pozostaje wierna aż do końca w męczeństwie. Ona to utwierdza podwaliny naszej wiary, pomnaża nadzieję w duszy i kieruje naszym postępowaniem tak, abyśmy mogli wstępować w ślady Chrystusa Pana i podążać za Nim w cierpliwości Jego„.

O działaniu Ducha Świętego. Rozważanie. W tym właśnie czasie Kościół wiele mówi o trojakim działaniu Ducha Świętego: w świecie, w Kościele i w duszy.
W świecie. Duch Święty ukazuje grzesznemu światu zwierciadło, w którym oglądać on może z jednej strony własną swą grzeszność, z drugiej zaś prawdę i słuszną sprawę Kościoła, a ponadto grożący mu sąd Boży i karę. Duch Święty ukazuje światu zwycięski pochód Kościoła, którego On sam jest kierownikiem. Przed przyjściem Chrystusa Pana świat tonął w ohydzie swych występków, lecz nie zdawał sobie sprawy ze swego zwyrodnienia. Teraz jednak Kościół jest owym głosem sumienia, który przestrzega złych przed następstwami ich grzechów i nieustannie wytyka im ich występki. Dlatego też nienawidzą oni Kościoła, ten bowiem raz po raz wyrywa ich z gnuśnego letargu duchowego i wstrząsa ich sumieniem. Iluż zaś jest ludzi, którzy nie mogąc się oprzeć tym napomnieniom nawracają się ze złej drogi! Inni jednak pozostają głusi na głos Kościoła. I na tym właśnie polega działanie Ducha Świętego w świecie: jedni kajają się z grzechów i żyjąc odtąd w uległości względem Kościoła pracują nad swym zbawieniem; inni odrzucając zbawienne nauki sami skazują się na zatracenie.
Działanie Ducha Świętego w Kościele polega na kierowaniu królestwem Chrystusowym na ziemi; poucza On Kościół i tych, którzy w nim sprawują urząd nauczycielski; przypomina im wszystko, cokolwiek Chrystus Pan powiedział, i chroni Kościół od błędów i omyłek. Wszystkie sakramenty Jego są dziełem. We chrzcie św. stwarza On sobie przybytki, w bierzmowaniu przysposabia chrześcijan na rycerzy Chrystusowych, kapłanów i męczenników. Eucharystia (ofiara Mszy św.) również jest Jego dziełem: jak bowiem niegdyś był sprawcą człowieczeństwa Chrystusowego, tak teraz przemienia chleb i wino w Ciało i Krew Jego. On też w święceniach nadaje władzę kapłanom; dlatego też Zbawiciel mówi: „Weźmijcie Ducha Świętego; którym odpuścicie grzech …”
Tym samym zarysowuje się już przed nami działanie Ducha Świętego w duszy. Jest On naszym przewodnikiem w ziemskiej wędrówce i nauczycielem poszczególnych dusz. Serce twoje jest ogrodem, w którym Duch Święty pielęgnuje i zasila posiew łaski; bez Jego pomocy zamarłoby w nim wszelkie życie, a ogród zamieniłby się w głuchą pustynię. Duch Święty wyplenia również chwasty na roli twej duszy i daje wzrost kwiatom. Kwiatami duszy są cnoty, owocami jej dobre uczynki, chwastami zaś grzechy.

Tekst jest fragmentem pracy Piusa Parcha, zatytułowanej „Rok Liturgiczny” (Poznań, 1956, tom 2, str. 300-304).

« wróć