4 Niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego


4 Niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego
16 czerwca 2018

4 Niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego

Rybak łowiący ludzi

W drugą i trzecią niedzielę poznaliśmy miłość i troskliwość Boga względem ludzi: miłość, która zaprasza (uczta), i miłość, która poszukuje (zaginiona owca). Dziś widzimy, jak najmiłościwszy Zbawiciel przygotowuje zbawczą instytucję, tj. Kościół, oraz jak powołuje doń pracowników. Jezus więc występuje przed nami barnie i wyraziście: jako Dobry Pasterz (3 niedziela) i jako łowca dusz (4 niedziela). Jest to okres sąsiadujący z uroczystością św. Piotra i Pawła. Niedziela dzisiejsza łączy się wewnętrznie z tą uroczystością (za dawnych czasów liczono niedziele od tego święta począwszy); św. Piotr otrzymuje zaszczytne zadanie rybaka łowiącego ludzi. Łódź Piotrowa, z której Pan wygłosił swą wstępną naukę, jest obrazem Kościoła katolickiego (w tym czasie w wielu krajach odbywają się święcenia kapłańskie).

Rozważania niedzielne.
Symbol ryby i rybaka. Poprzedniej niedzieli ukazał nam Kościół Dobrego Pasterza, Biorącego owieczkę na swoje ramiona. Pasterz i owieczka – to najczęściej spotykany obraz w pierwotnym Kościele. Dziś przedstawia nam Kościół inny ulubiony obraz: rybaka i ryby. To również ulubiony i pełen znaczenia symbol. Przyjrzyjmy mu się bliżej.

(a) Rybak łowiący ludzi. Przypatrzmy się temu obrazowi. Jest bardzo starożytny, gdyż pochodzi z katakumb, z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Ilustruje on słowa Zbawiciela: „Odtąd już ludzi łowić będziesz”. Ale rybakiem tym łowiącym ludzi jest sam Chrystus. Ryba, którą właśnie na wędkę złowił, to chrześcijanin. Czy wiesz, kiedy On cię wyłowił? W czasie chrztu świętego. Gdy cię wydobył z wody chrztu św., stałeś się zdobyczą Chrystusową. Obok Chrystusa widać naczynie i sieć. W naczyniu są już ryby. To oznacza Kościół, który sam Zbawiciel porównał z siecią rybacką. Przypatrz się, z jaką miłością i pieczołowitością, z jaką troskliwością wykonuje Pan swój zawód rybacki! Obraz ten przedstawia więc chrzest święty. Każda niedziela jest miniaturą święta Zmartwychwstania, a jednocześnie odnowieniem chrztu św. Wraz z ewangelią Kościół pragnie nam powiedzieć: Jesteś zdobyczą Chrystusową, zostałeś złowiony na chrzcie św., pozwól ponownie i jeszcze zupełniej złowić się przez dobrego rybaka – Chrystusa w Eucharystii.
Na ziemię również posłał Pan widzialnych rybaków – kapłanów Kościoła świętego – łowiących ludzi. Są oni Jego pomocnikami. W Jego imieniu, z Jego łaski i na Jego rozkaz zarzucają sieci i łowią ludzi. W kapłanach powinniśmy widzieć samego boskiego Rybaka. Podobnie bowiem jak Piotr bez Chrystusa daremnie przez całą noc łowił, tak próżna byłaby cała praca kapłańska i duszpasterska, gdyby z Chrystusa nie spływała łaska i od Niego nie pochodzi rozkaz. Z drugiej strony jakże radosna i obfitują w łaski jest praca duszpasterska Kościoła i kapłanów: nie jest to ludzki dar przyciągania, ale czysta łaska z góry płynąca. Ten, kogo Ojciec przeznaczył, dostaje się do sieci jako ryba Chrystusowa, my zaś tylko ryby te przyjmujemy, hodujemy i strzeżemy.

(b) Ryby. A teraz drugi obraz. Są nim ryby płynące ku sieci rozpiętej na podtrzymującej ją ramie. Znaczenie obrazu jest jasne. Ryby oznaczają ludzi, woda zaś – to świat. Sieć jest Kościołem, a rama w kształcie litery T – to krzyż Chrystusowy. Sieć rozpięta jest na drzewie, gdyż Kościół całą swoją skuteczną działalność wywodzi z drzewa krzyża Chrystusowego. Z krzyża czerpie zbawienie, całą swą łaskę i siłę. Z krzyża spływa do duszy naszej życie Boże przez chrzest i Eucharystię. Z równą skwapliwością jak owe ryby, powinniśmy podążać w niedzielę na Mszę św., do sieci na krzyżu rozpiętej. Napis łaciński związany z tym obrazem opiewa: „My Chrystusowymi rybakami jesteśmy!” Piękne te słowa napisał jeden ze starożytnych pisarzy chrześcijańskich, Tertulian; odpowiadają one w zupełności dzisiejszej ewangelii.

(c) Wielka Ryba. Jeśli chrześcijanie są rybakami, tedy Chrystus jest wielką rybą. Starożytny Kościół ze szczególnym upodobaniem w tajemnej swej mowie Chrystusa nazywał rybą. Greckie słowo oznaczające rybę brzmi IXθYC w naszym alfabecie ICHTHYS. Każda z tych pięciu liter rozpoczyna kolejno pięć wyrazów składających się na pełny tytuł boskiego Zbawiciela: I(esus), CH(ristos), TH(eou), Y(os), S(oter), co znaczy: Jezus Chrystus, Syn Boży, Zbawiciel. Pierwsi chrześcijanie ukrywali przed poganami swoją wiarę i dlatego przedstawiali rybę, a nikt oprócz nich nie wiedział, co ona oznacza. Mówili o rybie, mając na myśli Pana. Chętnie jednak wyobrażano rybę z koszem chleba. Koszyk z pięcioma chlebami i rybą od razu przypomina nam cudowne rozmnożenie chleba, które jest figurą Sakramentu Ołtarza. Woda, w której pływa ryba, oznacza wodę chrzcielną. Są tu znowu przedstawione dwa główne sakramenty: chrzest i Eucharystia. Cenili je bardzo pierwsi chrześcijanie, a również dla nas powinny one być bezcennym skarbem: przez chrzest bowiem otrzymujemy życie Boże, które Eucharystia zasila w nas i rozwija.

(d) Łódź. Przyjrzyjmy się z kolei następnemu obrazowi. Łódź, kościoła świętego: z niej to wygłosił Pan kazanie swoje, w niej złożono obfity połów. Fakt ten jest pełen znaczenia. I dzisiaj jeszcze w Kościele naucza Chrystus, i dzisiaj w Kościele gromadzą się ludzie z morza świata stając się rybami Chrystusowymi. A ponieważ dom Boży, kościół parafialny, jest obrazem Kościoła świętego, stąd mówimy także o nawie w kościoła, czyli miejscu w kościele, gdzie gromadzą się wierni. Tu znowu mamy obrazek niedzielny: chrześcijanie zebrani w niedzielę na Mszy św. – to ryby Chrystusowe ukryte w Piotrowej łodzi. Przyjrzyjmy się temu bliżej. Łódź jest Kościołem; na jej żaglach wypisano słowo „Ecclesia”. Św. Piotr siedzący u steru – to papież, który Kościołem kieruje i prowadzi go; na przedzie stoi św. Paweł jako obraz nauczycielskiego urzędu Kościoła. Statek ma kształt ryby, na której widzimy greckie słowo Ichthys, tzn. ryba. Rozumiemy od razu, że ryba ta oznacza Chrystusa. Ale jak może ów statek zbudowany na kształt ryby oznaczać równocześnie i Chrystusa i Kościół? Otóż tak jest naprawdę. Kościół bowiem jest mistycznym Ciałem Chrystusa. Św. Paweł wyraża z zamiłowaniem tę myśl w taki sposób: Chrystus jest głową, myśmy członkami, Kościół zaś ciałem Chrystusowym. Jest to myśl szczególnie głęboka i piękna: jesteśmy wszyscy członkami Chrystusa, a życie Boże z Niego na nas spływa; jakże więc wielkimi jesteśmy ludźmi! Jak bardzo powinniśmy kochać i czcić Kościół, mistyczne ciało Chrystusa!

(e) Kotwica. Dawni chrześcijanie byli niewyczerpani w swoich symbolicznych obrazach. Nadawali oni symboliczne znaczenie również i przedmiotom znajdującym się na statku, przede wszystkim zaś kotwicy. Kotwica na statku jest ważnym i potrzebnym rekwizytem, bo ma w miejscu utrzymać statek, zwłaszcza wtedy, gdy miotają nim burze. Dlatego mówi się chętnie o nadziei jako o kotwicy. Ponieważ jednak kotwica ma pewne podobieństwo do krzyża, krzyż zaś jest największym gwarantem nadziei naszej, dlatego pierwsi chrześcijanie chętnie uważali kotwicę za symbol krzyża, odkupienia i zbawienia. W katakumbach i na grobach nieraz spotykamy wyobrażenie kotwicy. I my, chrześcijanie, uczyńmy sobie kotwicę z krzyża Chrystusowego. Chrystus ukrzyżowany powinien być dla nas wszystkim; w krzyżu spoczywa nasze zbawienie.

Tekst jest fragmentem pracy Piusa Parcha, zatytułowanej „Rok Liturgiczny” (Poznań 1956, tom 3, str. 44-45, 48-50).

« wróć